Prokuratura uważała, że było to zabójstwo pod wpływem silnego wzburzenia, a nie obrona konieczna.

Do tragedii doszło w marcu ubiegłego roku w niewielkiej miejscowości koło Kutna. Kierowca zauważył przy drodze słaniającą się półnagą dziewczynę. Ręce i nogi miała zakrwawione. Błagała o pomoc, wezwanie pogotowia i policji. W szpitalu okazało się, że jest pijana. Miała w organizmie ponad 2 promilealkoholu. Przyznała sie do zabójstwa, a w miejscu które wskazała znaleziono martwego mężczyznę z licznymi ranami kłutymi.

Okazało się, ze do domu Łukasza M. przywiózł Alicję K. jego znajomy. Przez pewien czas siedzieli w trójkę. Ona i Łukasz M. pili alkohol. Po pewnym czasie dziewczyna zasnęła. Gdy się obudziła, zobaczyła nagiego 32-latka. Mężczyzna kazał jej się rozbierać. Rozpoczęła się szarpanina. Alicja K. chwyciła nóż leżący na stole i kilkakrotnie ugodziła nim mężczyznę.

Wyrok przed Sadem Apelacyjnym zapadnie za tydzień.