Tragedia na Piotrkowskiej. Apelacja w sprawie motorniczego
Do łódzkiego sądu wpłynęła apelacja w sprawie motorniczego, który w ubiegłym roku po pijanemy spowodował wypadek. Śmierć poniosły trzy kobiety.
Sąd skazał motorniczego na 13 i pół roku więzienia, wydał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Obrona chce zmiany wyroku, to znaczy uniewinnienia motorniczego od zarzutu spowodowania wypadku i zmniejszenia kary za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Według mecenasa Pawła Kozaneckiego ustalenia , które poczynił sąd, nie są prawidłowe. – Sąd wyciągnął błędne wnioski m.in. z zeznań świadków, zwłaszcza jednego świadka, który próbował budzić motorniczego przed zdarzeniemi po zdarzeniu, atakże opinii biegłych lekarzy psychiatrów. Lekarze informowali o schorzeniach oskarżonego i podkreślali, żeniemożliwe jest, żeby motorniczy zasnął z uwagi na nadużycie alkoholu. Powiedzieli, że taka ilość alkoholu nie mogła spowodować jego zaśnięcia za kierownicą – tłumaczy Kozanecki.
Obrona uważa, że sąd dokonał oceny materiału dowodowego pod kątem z góry założonej tezy, pomijającistotne wnioski dowodowe obrony. Zdaniem adwokata kara wymierzona oskarżonemu jest “rażąco niewspółmierna do winy”.
Do tragedii doszło 6 stycznia ubiegłego roku na skrzyżowaniu ul. Piotrkowskiej i Radwańskiej w Łodzi. Kierujący tramwajem Piotr M. nie zatrzymał się na czerwonym świetle. Staranował samochód i wpadł na trzy kobiety, z których dwie zginęły na miejscu, a trzecia zmarła w szpitalu.
Tramwaj zatrzymał pasażer zaciskając hamulec ręczny. Motorniczy miał 1,3 promila alkoholu w organizmie.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |