Politycy PiS o planach i nowym rządzie
Były wiceminister spraw zagranicznych, pochodzący z regionu łódzkiego Witold Waszczykowski nie przesądza o swoim udziale w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Polityk zaznacza, że ta kwestia rozstrzygnie się w najbliższych dniach.
WITOLD WASZCZYKOWSKI O RZĄDZIE PiS
Witold Waszczykowski nie rozumie komentarzy części mediów dotyczących tego, że skład gabinetu nie będzie autorskim dziełem Beaty Szydło, która została desygnowanej na stanowisko premiera. Jarosław Kaczyński pozostaje liderem partii i zdaniem Witolda Waszczykowskiego może wspólnie z Beatą Szydło wybierać kandydatów na ministrów.
Były wiceszef MSZ powiedział, że gdyby został desygnowany na jakiekolwiek stanowisko w ramach tej partii, to konsultowałby się z Jarosławem Kaczyńskim, który jest założycielem, najważniejszym politykiem tego ugrupowania i mentorem.
Według medialnych spekulacji, Witold Waszczykowski, wiceszef MSZ w latach 2005 – 2008, mógłby w nowym rządzie objąć tekę ministra spraw zagranicznych.
PROF. GLIŃSKI O STUDIACH
– Zwiększenie nakładów na naukę i ograniczenie biurokracji, takie między innymi są plany Prawa i Sprawiedliwości dotyczące rozwoju nauki – mówił prof.Piotr Gliński, który był liderem łódzkiej listy PiS. Zapowiedział, że nowy rząd będzie chciał odejść od bolońskiego systemu w szkolnictwie wyższym, ponieważ jest on niesprawny. Chodzi o podział na dwustopniowy podział studiów.
Zdaniem profesora Piotra Glińskiego, system boloński został wprowadzony zbyt pochopnie, a praktyka pokazuje, że to rozwiązanie się nie sprawdza. Jak tłumaczy polityk, nie da się dobrze przygotować i wyszkolić specjalisty w trzy lata studiów. – W wielu specjalizacjach, ktoś, kto studiuje trzy pierwsze lata i uzyskuje licencjat z jakiejś specjalności, następne dwa lata realizuje zupełnie w innej i musi uczyć się od podstaw, będąc na przykład na seminarium magisterskim. To jest jakiś absurd – mówił Gliński.
Profesor dodał, że trzeba zmienić sposób, w jaki studenci rekrutowani są na studia. Jego zdaniem, konieczna jest reforma matury i powrót do egzaminów kwalifikacyjnych na uczelnie. Jak mówił, trzeba skończyć z testową formą egzaminów zarówno maturalnych, jak i tych zwykłych egzaminów w szkołach. – Chcielibyśmy z tym testowym egzaminowaniem skończyć, wzbogacić maturę i te wszystkie egzaminy poprzez część opisową, która bada kreatywność – tłumaczył profesor Gliński. Jak mówił, Polacy na tle państw europejskich dobrze wypadają w rozwiązywaniu testów. Jednak, gdy chodzi o rozwiązywanie problemów i kreatywność, znajdujemy się na końcu rankingów – dodaje polityk.
Profesor Gliński mówił też, że Prawo i Sprawiedliwość zamierza ustandaryzować pracę i obowiązki naukowców tak, by nie musieli tyle czasu poświęcać biurokracji i wypełnianiu dokumentów, jak obecnie.
KONIEC GIMNAZJÓW
– Likwidacja gimnazjów poprzez ich wygaszanie jest przesądzona – mówi profesor Piotr Gliński. Zapewniał, że proces zamykania tych szkół nie odbędzie się kosztem nauczycieli w nich pracujących.
Jak mówił polityk, na razie koszty przekształcenia nauczania początkowego nie są dokładnie znane, jednak pedagodzy nie muszą martwić się o pracę. – Ta sama liczba nauczycieli będzie potrzebna do realizowania tego nowego systemu. Zmienimy także podstawę programową, bo logika programowa w polskim szkolnictwie została zaburzona między innymi przez wprowadzenie gimnazjów – tłumaczył Gliński.
Gimnazja wprowadzono w ramach reformy szkolnictwa w 1999 roku. Część specjalistów zwraca uwagę, że te szkoły nie radzą sobie z nauczaniem dzieci w trudnym wieku, od 13 do 16 roku życia.
ZDJĘCIA, NAGRANIA VIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |
/IAR