Spocznie w żołnierskim grobie, pożegna go odnaleziona rodzina
Żołnierz, który zginął na polu bitwy pod Sieradzem w 1939 roku, nie tylko został zidentyfikowany, ale w jego pochówku weźmie udział rodzina. Po sobotniej ekshumacji szczątków, poszukiwanie krewnych prowadzone przez sieradzki magistrat zakończyło się sukcesem.
Teofil Jurek z punktu poborowego w Łodzi mieszkał w okolicach Rzgowa. Był żołnierzem 31 Pułku Strzelców Kaniowskich, którzy we wrześniu 39 roku walczyli na linii Warty. Trzydziestoletni mężczyzna zginął w pojedynczym okopie. W sobotę (17 października) odnaleziono i ekshumowano jego szczątki, by złożyć je z honorami w żołnierskim grobie. Bohatera zidentyfikowano dzięki wojskowemu nieśmiertelnikowi, czyli blaszce z danymi.
Zaraz po ekshumacji pracownicy Urzędu Miasta w Sieradzu rozpoczęli akcję poszukiwania krewnych żołnierza. Mówi Magdalena Sosnowska z wydziału promocji.- Skontaktowała się z nami synowa Grzegorza Jurka, który jest krewnym Teofila Jurka – wyjaśniła.
Jak poinformowano w Urzędzie Miasta, krewny Teofila Jurka jest wzruszony i zaskoczony informacją o odnalezieniu członka rodziny. Z czworga braci trzech walczyło i zginęło na wojnie. Bliscy zapowiedzieli udział w planowanych uroczystościach pogrzebowych.
CZYTAJ TAKŻE:W Sieradzu eksumowano szczątki żolnierza