Janowicz pożegnał się z Cincinnati
Jerzy Janowicz przegrał w trzeciej rundzie turnieju ATP w Cincinnati z Alexandrem Dolgopolovem 1:2.

W świecie sportu czasami zdarza się tak, że są rywale, z którymi jakby się nie grało, i tak się przegra. Dla Jerzego Janowicza takim przeciwnikiem wydaje się być Alexandr Dolgopolov. W czwartek (20 sierpnia) łodzianin po raz czwarty w karierze uległ Ukraińcowi. Tym razem zwycięstwo było jednak na wyciągnięcie ręki.
Od początku spotkania obaj gracze pilnowali swojego serwisu. Wydawało się, że może dojść do tie-breaka, ale wtedy Janowicz zaczął zagrywać niepotrzebne skróty. W efekcie tego Ukrainiec wykorzystał jednego z trzech breakpointów i wygrał 6:3.
W drugim secie Polak wyglądał tak jak w meczu pierwszej rundy z Gaelem Monfilsem. Grał bardzo pewnie i spokojnie. To Dolgopolov zaczął się gubić. Przegrał dwa gemy serwisowe. Tenisista MKT Łódź prowadził już 5:0. Zamiast postawić “kropkę nad i” przegrał jednak trzy gemy z rzędu, ale ostatecznie zwyciężył do trzech.
Łodzianin mógł świetnie rozpocząć decydującą partię. Miał dwa breakpointy w otwierającym gemie, ale znów zabrakło spokoju i chłodnej głowy. Ukrainiec się wybronił, a w gemie szóstym sam przełamał. “Jerzyk” poderwał się do walki w ósmym gemie. Obronił dwa breakpointy, a zarazem piłki meczowe, a po chwili odłamał. Zamiast pójść za ciosem, Janowicz przegrał swój serwis do 30, seta do 4, a całe spotkanie 1:2.