Piechotą przez kanał La Manche
Dyrekcja tunelu pod Kanałem La Manche ujawniła, że ujęto w nim nielegalnego imigranta, który dotarł pieszo z Francji niemal do samej Anglii…

40-letni Sudańczyk dostał się do tunelu forsując cztery linie ogrodzeń wraz z około sześciuset innymi imigrantami koczującymi w Calais.
Normalnie celem imigrantów są TIR-y, albo zakamarki wagonów, którymi przewozi się je na brytyjską stronę. Ale Abdul Rahman Haroun miał inny plan.
Podczas gdy francuska policja i strażnicy Eurotunelu wyłapywali jego 600 towarzyszy, on dostał się do wlotu tunelu. Nie zauważyła go żadna ze strzegących terminalu 400 wideokamer. Jego wtargnięcie wykrył jednak czujnik na podczerwień i francuska policja rozpoczęła bezskuteczne poszukiwania.
W tym czasie Sudańczyk wędrował już jednak do Anglii jedną z dwóch nitek Eurotunelu, chowając się w niszach, gdy mijały go pędzące pociągi Eurostar i wahadłowce z samochodami. Przeszedł w ten sposób 50 kilometrów i został odkryty dopiero dwa dni późniejo 900 metrów od wylotu tunelu.
Podczas jego aresztowania wstrzymano ruch pociągów i nielegalny imigrant został oskarżony o zakłócenia pracy tunelu. Był już jednak pod Kentem, a więc dopiął swego i przed sądem stanie już w Anglii. Jest zatem dla niego światełko w tunelu.
IAR