Proces o pobicie niewidomego
Przed łódzkim sądem toczy się się proces 20-letniego Piotra J. i o rok młodszej Patrycji P., którzy pobili w autobusie niewidomego mężczyznę. Oskarżeni nie stawili się w sądzie, sędzia poprowadziła rozprawę pod ich nieobecność.

Ten artykułmożesz również przeczytać wmobilnej aplikacji Radia Łódź. Kliknij i dowiedz się więcej.
Poszkodowany mówił w sądzie, że nie ma pretensji do oskarżonych i nie chce, by trafili do więzienia: -Też byłem młodym człowiekiem i popełniałem błędy. Niewiem – dodaje – czy więzienie dobrze wychowuje, chyba nie. Sąd powinien, według mnie, zastosować bardziej wychowawczą karę. Być może – mówiposzkodowany – dobra dla nich byłabypraca w jakiś ośrodkach z osobami niepełnosprawnymialbow jakimś hospicjum .
W maju 2014roku w autobusie linii 57 grupa nastolatków zaczęła niszczyć elementy autobusu i zachowywać się wulgarnie. Prokurator Anna Kuziemska Wawrzko przypomniała, że nastolatkom zwrócił wówczas uwagę niewidomy,36-letni Marcin: -Pokrzywdzony zwrócił uwagę oskarżonej, że zachowuje się wulgarnie, ta odpowiedziała agresją. Do dziewczyny dołączył jej chłopak oraz dwoje nieletnich, którzy będą sądzeni przez sąd rodzinny. Oskarżeni – wyjaśnia prokurator – przyznają się do winy i chcą dobrowolnie poddać się karze ale z warunkowym zawieszeniem wykonania. Na to – dodaje Kuziemska Wawrzko – nie zgadza się jednak prokuratura.
Oskarżeni przyznali się do winy już podczas zatrzymania przez policję.Tłumaczyli wówczas, ze wypili za dużo alkoholu. W sądzie wyrazili żal i skruchę z powodu zdarzenia.
Oskarżonym za chuligański występek grozi do 3 lat wiezienia. Odpowiadają z wolnej stopy, mają przyznany dozór policyjny.