Wyniki sekcji zwłok Aleksandry Maliszewskiej. “Nie było urazu, potrzebne badania toksykologiczne”
Przeprowadzona w piątek (19 czerwca) sekcja zwłok studentki, której ciało znaleziono wczoraj na łódzkim Widzewie nie dała odpowiedzi, co było przyczyną jej śmierci.

Ten artykułmożesz również przeczytać wmobilnej aplikacji Radia Łódź. Kliknij i dowiedz się więcej.
Znalezione wczoraj ciałonajprawdopodobniej należy do zaginionej pod koniec maja 25-letniej studentki AleksandryMaliszewskiej.
Według śledczych kobieta mogłapopełnićsamobójstwo. – Podczas sekcji nie stwierdzono obrażeń kostnych, które mogłyby świadczyć o urazie. Stopień rozkładu zwłok uniemożliwił ocenę, co było przyczyną śmierci. Konieczne jest przeprowadzenie szczegółowych badań toksykologicznych. Ich celem jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy zgon kobiety był skutkiem działaniasubstancji toksycznych. W ocenie biegłego śmierć kobiety mogła nastąpić w dacie pokrywającej się z dniem zgłoszenia jej zaginięcia- mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.
Aleksandra Maliszewska widziana była ostatni raz 26 maja w godzinach przedpołudniowych. Jej telefon już później nie odpowiadał, mimo że przed wyjściem z domu ładowała baterię. Rodzina wspierana przez znajomych i policję rozpoczęłaakcję poszukiwawczą. W całej Łodzi pojawiły się plakaty z wizerunkiem dziewczyny oraz informacje o tym, jak była ubrana.
Poszukiwania zakończyły się w czwartek (18 czerwca). Wtedy też ciało młodej kobiety znalazł ogrodnik na terenach przemysłowych na łódzkim Widzewie.Zwłoki znajdująsię w stanie utrudniającym identyfikację, ale elementy ubioru, biżuteria oraz torebka z rzeczami osobistymi i dokumentami wskazują, że jest to zaginiona Aleksandra Maliszewska.
Dalsze badania mają wyjaśnić, czy znalezione ciało należy do zaginionej studentki.