Wartoprzeczytać
Mały ranking wielkich pomyłek (felieton z 17.01.2014)
Za każdym razem, kiedy już myślę, że łódzka polityka nie jest w stanie mnie niczym zaskoczyć, dostaję bolesną nauczkę. Tak było też i podczas środowej sesji budżetowej. To 17 godzin przepychanek, kuluarowych rozmów, szantaży i licytowania się cyje będzie na wierzchu przekonało mnie, że nic jeszcze tak naprawdę nie widziałem.
Trzeba przyznać, że radni wspięli się na wyżyny kreatywności i zrobili wszystko, żeby usłyszała o nich cała Łódź. Internet huczał od komentarzy, a w słowach nie przebierali nawet Ci, którzy na co dzień starają się stronić od polityki. I nic dziwnego, bo pomysły na to jak mają wyglądać finanse miasta w tym roku były naprawdę osobliwe. Pozwoliłem sobie nawet stworzyć swój własny i subiektywny ranking propozycji, które wstrząsnęły łodzią.
Na trzecim miejscu notowania znalazł się pomysł radnych SLD, żeby zabrać 30 milionów złotych z budowy trasy WZ. Tak. Chodzi o tę ogromną ulice w centrum miasta na której ciągle jeżdżą koparki, które zdążyły już wykopać całkiem pokaźne doły. Pomysł radnych mógł oznaczać, że koparki naglę znikną, a aleja Piłsudskiego na kilka lat mogłaby się stać jedną wielką piaskownicą, na której nic się nie dzieje. Ale w sumie czemu nie? Pomysł nie taki głupi biorąc pod uwagę, że w centrum miasta trudno jest raczej o jakiś porządny plac zabaw dla dzieci. W ten sposób sprawa by się rozwiązała.
Na drugim miejscu wśród najbardziej osobliwych pomysłów radnych było odebranie pieniędzy na restrukturyzację szpitala Rydygiera. Tak! Ja też uważam, że generalnie w mieście do za dużo mamy tych placówek słuzby zdrowia. Drogie to to w utrzymania i same kłopoty – na przykład z pracownikami, którzy podobni dowiedziawszy się o pomyśle radnych gotowi byli strajkować. Lepiej zamiast restrukturyzować słuzbę zdrowia kupić wszystkim mieszkańcom miasta komplet witamin.
Ale na szczycie mojego osobistego rankingu jest rzecz, która w takiej ilości absurdów z jaką mieliśmy do czynienia na sesji budżetowej mogłaby niektórym umknąć. Chodzi o zabranie ponad miliona złotych na promocje miasta i przekazania 300 tysięcy złotych na promocję Rady Miejskiej. Wprost genialne posunięcie. Na sesji pojawiło się już nawet kilka propozycji jak te środki można wykorzystać. Na przykład uruchamiając radiowęzeł w Radzie Miejskiej. Każdy z rajców mógłby mieć swoją własną audycję, do której zapraszałby swojego partyjnego kolegę i godzinami mogliby rozmawiać o najbardziej palących sprawach miasta. Innym pomysłem jest wydawanie gazetki o życiu radnych, w której każdy miałby swoją rubrykę, znalazłoby się na pewno kilku chętnych do prowadzenia na przykład kącika porad kulinarnych. Na ostatniej stronie mógłby się też znaleźć horoskop – polityczny oczywiście. Ale moim zdaniem to zbyt skomplikowane. Może łatwiej by było po prostu podzielić te pieniądze pomiędzy 43 radnych i każdemu wydrukować za nie ulotki wyborcze, albo wykupić kilka bilbordów. Bo przecież promocja radnych za publiczne pieniądze w roku wyborczym do tego właśnie będzie się sprowadzała.
Maciej Trojanowski
Nazwa | Plik | Autor |