Seksafera w łódzkim więzieniu. Odwołany dyrektor: “Bez komentarza”
Odwołany z funkcji dyrektor Zakładu Karnego w Łodzi Grzegorz Leśniewicz na razie nie chce komentować sytuacji. Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy więzienia.

Ten artykułmożesz również przeczytać wmobilnej aplikacji Radia Łódź. Kliknij i dowiedz się więcej.
Łódzka prokuratura okręgowa wszczęła postępowanie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy Służby Więziennej w Zakładzie Karnym nr 1 w Łodzi.
Jak donoszą media, przebywająca w areszcie Katarzyna P., bohaterka afery Amber Gold zaszła w ciążę ze strażnikiem więziennym.
Służba Więzienna nie chce komentować tej sprawy.Jej rzecznik Bartłomiej Turbiarz potwierdza, że do prokuratury zostało złożone doniesienie: – Dyrektor Okręgowy służby więziennej w Łodzi, zawiadomił prokuraturę o możliwościpopełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszypełniącychsłużbę. Niezależnie od wyżej wymienionych działań,Dyrektor Generalnysłużby więziennej wszczął czynności wyjaśniające w przedmiotowej sprawie. Służba więzienna nie jest uprawniona do wypowiadania się w przedmiocie stanu zdrowia osób przebywających w izolacji penitencjarnej, w ramach tymczasowego aresztowania.
Dyrektor Generalny Służby Więziennej podjął decyzję o odwołaniuz funkcji szefa Zakładu Karnego w Łodzi Grzegorza Leśniewicza. To były wiceprezydent Zgierza i obecny radny rady miejskiej w tym mieście. Pozostaje on jednak nadal do dyspozycji Dyrektora Generalnego.
Grzegorz Leśniewiczw rozmowie z Radiem Łódź sprawy nie chciał komentować: – Być może przyjdzie czas na wyjaśnienia. Teraz spokój mój i mojej rodziny został poważnie naruszony. Teraz muszątym się zająć.
Katarzyna P. i Marcin P. – małżeństwo z Pomorza przebywa w areszcie tymczasowym od kwietnia 2014 roku. Podejrzani są o oszustwo wobec co najmniej 18,5 tysiąca klientów Amber Gold na kwotę ponad 850 milionów złotych.
Areszt dla obydwojga podejrzanych jest od tamtego czasu przedłużany. Aby nie utrudniać śledztwa Katarzyna P. i Marcin P. nie przebywają w jednym zakładzie karnym. Katarzyna P. jest osadzona w Łodzi, a jej mąż w Piotrkowie Trybunalskim.Czytaj także:Prokuratura zajmie się seksaferą w łódzkim więzieniu