Widzew nadal bez stadionu
Do 21 lutego działacze Widzewa Łódź mają czas na przedstawienie stadionu spełniającego wymagania licencyjne. Obiekt w Byczynie na razie się nie nadaje do gry w I lidze.

Komplikuje się sytuacja Widzewa Łódź. Na stadionie przy al. Piłsudskiego rozbiórka nabiera tempa, ale działacze do tej pory nie znaleźli odpowiedniego obiektu na rundę wiosenną. We czwartek (12 lutego) Komisja Licencyjna rozważała propozycję stadionu w Byczynie. – Ten stadion nie spełnia warunków. Komisja prosi, żeby Widzew zaproponował obiekt spełniający je – mówi kategorycznie Jan Popiołek z komisji.
Obiekt pod Poddębicami, choć nowy, nie jest przystosowany do wymagań I-ligowych. Działacze Widzewa utrzymują, że uda się to zrobić, ale jak na razie niewiele zrobili, żeby tam grać. – Do tej pory nie było umowy na grę Widzewa w tym miejscu i to też był jeden z powodów odmowy – przyznaje Popiołek.
Czasu na działanie nie pozostało wiele. Trzeba albo udowodnić, że w Byczynie można grać w I lidze, albo znaleźć inny – spełniający wymogi obiekt. – Zasada jest taka, że stadion powinien być znany na 14 dni przed pierwszym mecze w rundzie wiosennej – wyjaśnia Popiołek i dodaje, że Komisja Licencyjna nie może sugerować klubowi miejsca.
Co zrobią działacze Widzewa? Przekonamy się w najbliższych dniach.