Atak na GOPS w Makowie. Zmiana zarzutów dla podpalacza
Prokuratura w Skierniewicach po raz kolejny przesłuchała 62-letniego mężczyznę, który w grudniu spowodował pożar w gminnym ośrodku pomocy w Makowie. W wyniku tego zdarzenia zginęła jedna kobieta, druga zmarła kilka dni później w szpitalu.
62-latek podejrzany jest o dwie zbrodnie zabójstwa, popełnione ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowanie pożaru, który zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób.
Jak ustalono, mężczyzna korzystał z pomocy ośrodka i wielokrotnie wnioskował o umieszczenie go w domu pomocy społecznej. GOPS wydał jednak decyzję odmowną i to spowodowało, że zaplanował on atak na placówkę.
Podczas pierwszego przesłuchania 62-latek nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. W piątek (16 stycznia) oświadczył, że nie pamięta co robił w dniu zdarzenia. Ze względu nauzasadnione wątpliwości co do poczytalności podejrzanego, prokurator zdecydował o poddaniu go badaniom sądowo-psychiatrycznym.
62-latkowi grozi dożywocie.