Wiceprezydent Łodzi Agnieszka Nowak tłumaczy, że w opracowanym właśnie programie władze Łodzi zaproponują prace na rzecz spółek komunalnych tym, których długi nie przekraczają 10 tysięcy złotych: – Uważamy, że wyższego zadłużenia nie sposób odpracować, bo trzeba by to robić przez kilka lat. To zadłużenie będzie odpracowywane poprzez wykonywanie określonych działań na rzecz miasta, czyli poprzez wykonywanie prostych prac porządkowych, prac w parkach, w zoo. To będzie może być sprzątanie ulicy Piotrkowskiej, jej odśnieżanie, zamiatanie.

Godzina pracy zostanie wyceniona od 8 do 10 złotych. Przemysław Mroczkowski z Urzędu Miasta Łodzi podkreśla, że do pracy będą się mogły nająć całe rodziny: – Jeżeli babcia ma dziesięć tysięcy długu i czterech wnuczków, to nie ma żadnego problemu, by to zrobili w bardzo krótkim czasie. My mówimy o długu, nie osobie. To nie jest tak, że jedna osoba może odpracować dług. Jeżeli rodzina jest wielodzietna to cała może odpracowywać swoje zadłużenie. To jest formuła, która pozwala na zrobienie świadczenia w miejsce spełnienia, można zapłacić inną walutą niż złotówkami. Jeżeli jestem winny pieniądze to mogę zapłacić pracą na pana rzecz.

Program pomocy zadłużonym ma się rozpocząć w marcu, bo wcześniej będzie musiała go zaakceptować jeszcze rada miejska. W ostatnich latach władze miasta próbowały już zachęcać łodzian do odpracowania zaległości czynszowych, ale nie wzbudziło to dużego zainteresowania.