Wartoprzeczytać
Przeprowadzą się z Targowej 47 do zastępczych mieszkań?
W najbliższych tygodniach pierwsi lokatorzy kamienicy przy Targowej 47 w Łodzi mają przeprowadzić się do innych, zastępczych mieszkań. Komisja Gospodarki Mieszkaniowej i Komunalnej pozytywnie rozpatrzyła wszystkie, dwadzieścia siedem wniosków o nowy lokal, które spłynęły od mieszkańców budynku na Starym Widzewie.

Izabela Wilkowska-Składowska z Urzędu Miasta Łodzi: – Wskazywaliśmy lokale o podobnym metrażu, podobnym wyposażeniu, ale trzem osobom ze względu na niepełnosprawność wskazaliśmy lokale z wc, instalacją wodno-kanalizacyjną, z łazienkami.
Przeprowadzka do tychmieszkań będzie możliwa po podpisaniu umowy najmu i wykonaniu niezbędnych remontów.Pozostali mieszkańcy z ul. Targowej 47 muszą jednak uzbroić się w cierpliwość.
– Mamy dwieście dziewięćdziesiąt dziewięć wniosków pozytywnie zaakceptowanych przez komisję. W związku z tym będziemy wskazywać lokale zgodnie z kolejnością rozpatrywania spraw przez komisję – tłumaczyIzabela Wilkowska-Składowska z Urzędu Miasta Łodzi.
Lokatorzy kamienicy przy ulicy Targowej 47 uważają, że zaoferowane im mieszkania zastępcze, pomoc miasta, są niewystarczające. – Pełnomocnicy sugerują, że lokatorzy protestują, bo chcieliby uzyskać mieszkania od miasta. Jest to absurdalna teoria. Ci mieszkańcy zainwestowali w te mieszkania, w tą kamienicę, na pewno nie po to, by się stąd wyprowadzić. Zważywszy, że miasto przyznało trzy mieszkania, między innymi mieszkanie z zarwaną podłogą pani, która jest niepełnosprawna – mówi AgnieszkaWojciechowskavan Heukelom, pełnomocnik mieszkańców kamienicy.
– To mieszkanie w starym budownictwie, na parterze. W ogóle nie da się tam wejść, a co dopiero mówić, żeby tam mieszkać – tłumaczy starsza, niepełnosprawna kobieta, której przyznano mieszkanie z zarwaną podłogą.
Konflikt między mieszkańcami kamienicy przy Targowej 47 a zarządcami budynku trwa od kilkunastu miesięcy.Lokatorzy skarżą się na drastyczne podwyżki czynszu i szykany ze strony zarządców.Ostatnio z budynku zniknęła brama i oknana klatce schodowej. Właścieciel nieruchomości obarcza winą mieszkańców. Ci z kolei uważają , że właścieciel chce się ich pozbyć z budynku.
– W mieszkaniu mam osiem, dziesięć stopni. Nie jestem w stanie już się ogrzać, nie wiem co będzie dalej. Ja jestem chora na serce, mąż ma grupę inwalidzką – żali się jedna z lokatorek kamienicy przy Targowej 47.
Inna kobieta dodaje: – Nie sposób tu w dalszym ciągu mieszkać. Jestem po przeszczepie szpiku kostnego i moje zdrowie jest tu narażone.
Trzecia z kobiet wyznaje: – Jestem po sześćdziesiątce i nie stać mnie, żebym się drugi raz dorobiła. Tam jest dobytek, mienie, które zgromadziłam przez całe moje życie.
Sprawę zniknięcia okien i bramy, bada policja.
/Jakub Kaleta/Jacek Czekalski/Konrad Ciężki/