To ma zakończyć współpracę i spory sądowe między miastem a Fundacją. Przeciw takiej propozycji głosowali radni PiS. Jak mówi radny Marek Michalik, rozstanie z Fundacją to przede wszystkim strata dla łódzkiej kultury: – Wydaje nam się, że to jest ogromna strata kulturalna dla naszego miasta. Dlatego, że już teraz, jeżeli w tej ugodzie nie załatwiłosię na przykład sprawy rozmów o Camerimage czy przywrócenia tej imprezy, to moim zdaniem nie ma o czym mówić. Utraciliśmy to bezpowrotnie.

Za przekazaniem pieniędzy dla Fundacji Sztuki Świata głosowali radni SLD, którzy jeszcze kilka miesięcy temu byli przeciwni. Jednak jak wyjaśnia radny Maciej Rakowski, Sojusz tak naprawdę nie zmienił zdania: – Wbrew pozorom radni SLD nie zmienili swojej oceny Marka Żydowicza i tej współpracy, którą miasto miało z nim prowadzić. Poprzednio głosowaliśmy przeciw, ponieważ nie chcieliśmy aby do podmiotów związanych z panem Markiem Żydowiczem trafiła jakakolwiek złotówka z kasy miejskiej. Niestety, nie udało się wypracować bardziej korzystnych warunków ugody. Z bólem przyznajemy, że tą ugodę trzeba zawrzeć.

Władze Łodzi przekonują, że ugoda jest dla miasta korzystna, bo Fundacja Sztuki Świata domaga się nie czterech, ale sześć milionów złotych. Dodatkowo, wycofanie się Fundacji z projektu EC1 oddali perspektywę odebrania miastu pieniędzy z Unii Europejskiej.