Korona podejmuje Widzew
Drużyny z Łodzi i Kielc mierzyły się w sezonie 2024/25 dwa razy – w październiku ubiegłego roku w lidze oraz dokładnie dwa miesiące później w Pucharze Polski. Obydwa spotkania 1:0 wygrała Korona. Widzewiacy na pewno myślą więc o rewanżu. I wbrew pozorom nie są bez szans na zdobycie punktów. Po pierwsze bowiem, obydwa mecze z jesieni 2024 roku wcale nie musiały się skończyć porażkami podopiecznych (wówczas) Daniela Myśliwca. Po drugie, Widzew nie zwykł przegrywać ligowych spotkań w Świętokrzyskiem. Po raz ostatni łodzianie ulegli Koronie na wyjeździe, kiedy rozgrywali pożegnalny sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym przed reaktywacją (listopad 2013 roku). Od momentu powrotu na szczebel centralny czerwono-biało-czerwoni w Kielcach remisowali (zawsze 1:1) lub wygrywali (zawsze 1:0).
Warto zatem dobrą passę podtrzymać, choć pewnym problemem mogą być absencje kartkowe ważnych zawodników – Mateusza Żyry i Marka Hanouska. Kwestią braku wymienionej dwójki, a także kontuzjowanego Bartłomieja Pawłowskiego wydaje się jednak nie przejmować zbytnio szkoleniowiec Widzewa.
– Zapewniam, że jutro zagramy w dziesięciu plus bramkarz. To jest normalne w tym momencie sezonu, że niektórzy są kontuzjowani, a inni pauzują za kartki. Tak samo jest w innych klubach. Jeżeli kogoś nie będzie w składzie, to zastąpi go ktoś inny – powiedział Zeljko Sopić na przedmeczowej konferencji.
Sopić do spółki z Patrykiem Czubakiem już zapisali się “w nowożytnej” historii klubu. Po raz pierwszy od powrotu na najwyższy szczebel rozgrywkowy Widzew wygrał trzy kolejne mecze, nie tracąc bramki. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce tuż po polsko-ukraińskim Euro, w 2012 roku, kiedy zespół prowadził Radosław Mroczkowski.
Chorwacki trener w Łodzi jest dosyć krótko, ale zespół pod jego wodzą prezentuje się solidnie.
– Dobrze się zaadaptowaliśmy do nowej wizji trenera, wszystko idzie w odpowiednim kierunku. Wydaje mi się, że teraz pracujemy jeszcze ciężej, kolokwialnie mówiąc: pali się – mówił przed meczem z Koroną Kamil Cybulski.
Młodzieżowiec w minionej kolejce wrócił do gry po kontuzji i teraz liczy na nieco więcej minut.
🎙️ “Miałem siedmiotygodniową przerwę, nabawiłem się kontuzji tydzień przed ligą. Mam nadzieję, że teraz będę dostawał więcej szans”.
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) April 10, 2025
Warto jeszcze dodać, iż ewentualna wygrana w Kielcach właściwie zapewni Widzewowi pozostanie w ekstraklasie, a jednocześnie wciąż utrzyma łodzian w walce o miejsca 6-8 w tabeli. A to przecież ważne nie tylko z uwagi na prestiż, ale również z finansowego punktu widzenia. Jest więc o co grać.
Piłkarski piątek z Radiem Łódź
Pierwszy gwizdek sędziego Wojciecha Mycia na stadionie przy ul. Ściegiennego w Kielcach wybrzmi o godz. 20.30. Wówczas też rozpocznie się w Radiu Łódź Extra transmisja z meczu Korony z Widzewem. Równolegle, na naszej stronie internetowej, dostępna będzie relacja w formie tekstowej. Zapraszamy do śledzenia z nami boiskowych wydarzeń w PKO BP Ekstraklasie!