Zakupy z drugiej ręki. Dane sprzedających będą przekazywane do Urzędu Skarbowego
Polacy chętnie korzystają z internetowych stron sprzedażowych. Częściej kupujemy odzież, zabawki czy meble z drugiej ręki. Dla kupujących jest to dobry sposób na znalezienie czegoś oryginalnego, a dla sprzedających doskonały sposób na biznes.
Czytaj także: Wypadek na Janowie. Osobówka wjechała pod tramwaj linii 9 [ZDJĘCIA]
Od stycznia platformy e-commerce zgodnie z unijną dyrektywą mają obowiązek zbierać dane o sprzedających użytkownikach i przekazywać je do urzędu skarbowego. Głównym celem jest ograniczenie tzw. szarej strefy na rynku.
Nowymi przepisami najbardziej powinni zainteresowani być sprzedający na takich platformach. Obowiązkiem raportowym są objęci wszyscy ci, którzy w ciągu roku dokonują minimum 30 transakcji sprzedaży towarów na łączną kwotę minimum 2000 euro. Osoby sprzedające powinny współpracować z operatorem Platformy i rzetelnie przekazywać mu dane dotyczące dokonywanych sprzedaży – mówi dr Jakub Pokoj.

Jakie kary mogą spotkać sprzedawców?
Platformy mogą zablokować konto i wstrzymać wypłaty wynagrodzenia dla danego użytkownika – dodaje dr Pokoj.
Zakupy z drugiej ręki – unikaty i dobry biznes
Łodzianie przyznali, że chętnie robią zakupy w Internecie. Przedmioty z drugiej ręki to dla kupujących sposób na znalezienie czegoś oryginalnego, a dla sprzedających na biznes.
Sprzedaż na różnych platformach internetowych to dla niektórych nie tylko pasja, ale też sposób na życie. U mnie to zaczęło się wiele lat temu. Moja mama przekazała mi bakcyla do kupowania odzieży używanej, no i mi się to po prostu podobało. Podczas studiów na takiej sprzedaży byłam w stanie zarobić więcej niż na etacie na najniższej krajowej, którą oferują pracodawcy na samym początku – przyznaje 24 letnia Monika, studentka z Łodzi.