Jak mówi Joanna Madej, organizatorka zlotu, miniony sezon był bardzo udany. Nie tylko ze względu na pogodę, ale przede wszystkim dlatego, że przebiegł bezpiecznie. – Nie straciliśmy nikogo, więc bardzo się cieszymy. Kończymy sezon w takim samym gronie, w jakim go zaczęliśmy. Oby tak było każdego roku – dodaje.
Motocyklistka przyznaje, że jej pasja może być niebezpieczna, dlatego trzeba odpowiedzialnie ją realizować. – Włączony rozum to podstawa. Podobnie, jak oczy dookoła głowy. Musimy uważać nie tylko na siebie, a przecież nie jesteśmy tak chronieni, jak ludzie jeżdżący samochodami – mówi.
Czujność przyda się tym bardziej, że wszyscy podkreślają, że zakończenie sezonu motocyklowego jest jedynie pewnym symbolem. Wielu z miłośników dwóch kółek będzie wsiadało na swój pojazd także w miesiącach jesienno-zimowych. – Wystarczy mieć odpowiedni strój i można jeździć cały rok – mówi jeden z motocyklistów.