BIP
Tragedia w domu dziecka w Tomisławicach
We wtorek (9 maja) po godz. 23 doszło do tragedii w domu dziecka w Tomisławicach w powiecie sieradzkim. Młody mężczyzna zaatakował nożem wychowanków placówki. Ranił kilkoro dzieci. Mimo natychmiastowej akcji, 16-letniej Oliwii nie udało się uratować. Czworo dzieci i opiekunka zostali przewiezieni do szpitala.
- Facebook, Sieradz to my, fot: PIotr Andrzejak, Sieradz to my
Według ustaleń do placówki wszedł 19-letni chłopak, który z nieustalonych przyczyn zaatakował ostrym narzędziem 10 osób. W wyniku tego ataku śmierć na miejscu poniosła 16-letnia dziewczyna, to jest podopieczna tej placówki. 5 innych osób trafiło do szpitala, pozostałe 4 osoby otrzymały pomoc medyczną na miejscu – mówi kom. Aneta Sobieraj, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.
Trzy osoby (w tym opiekunka) opuściły już szpital. Dwaj chłopcy zostali przewiezieni w nocy do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. – Jeden z nich trafił do kliniki chirurgii. Przeszedł zabieg operacyjny, ponieważ miał cały szereg ran kłutych. Jego stan jest stabilny, życiu dziecka nie zagraża niebezpieczeństwo. Drugi pacjent znajduje się w klinice neurochirurgii – mówi Adam Czerwiński, rzecznik prasowy ICZMP w Łodzi.
Jeśli jego stan zdrowia się nie pogorszy możliwe, że do końca tygodnia również opuści szpital.
Sprawcą tragedii jest 19-letni Damian, mieszkaniec gminy Warta z miejscowości oddalonej zaledwie kilka kilometrów od domu dziecka w Tomisławicach. W chwili zatrzymania był trzeźwy. Do tej pory nie był notowany przez policję. Od mężczyzny została pobrana krew. Zlecone zostały badania, które mają potwierdzić lub wykluczyć obecność w jego organizmie substancji psychoaktywnych.
Tragedia w Tomisławicach. Nożownik zatrzymany
Wiadomo, że 19-latek ranił oprócz 16-latki, inne dzieci i wychowawczynię z domu dziecka. Do szpitala do Poddębic przewieziono dwoje nastolatków, troje z nich trafiło do sieradzkiego szpitala, skąd dwóch chłopców przewieziono do ICZMP w Łodzi. Z naszych informacji wynika, że hospitalizowani mają lekkie obrażenia i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Posłuchaj relacji i dowiedz się więcej:
Mieszkańcy są przerażeni tragedią, jaka rozegrała się w domu dziecka. – Żona powiedziała, że w nocy słyszała, jak psy szczekają. Hałasowały, jak przyjechała policja. Jestem przerażony tym, co się stało. Wychowawczyni to sąsiadka, w placówce pracowała moja córka, w domu dziecka pracują również sprzątaczki z naszej wsi – mówi jeden z mieszkańców.
Na miejscu przez całą noc pracowali psychologowie, prokurator i policjanci. Wychowanków placówki, którzy nie zostali poszkodowani, przewieziono w nocy do Domu Pomocy Społecznej „Bankowiec” w Sieradzu. – Wraz z dziećmi jest personel placówki, są pod opieką psychologa. Będziemy sprawdzać, jakie są jeszcze potrzeby, co im zapewnić, żeby jak najmniej tę tragedię przeżyły – mówi Marcin Sośnicki, dyrektor sieradzkiego DPS-u.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Śledztwo po ataku nożownika w Tomisławicach
W sprawie tragicznych wydarzeń w domu dziecka zostało wszczęte prokuratorskie śledztwo. Nadzoruje je Prokuratura Okręgowa w Sieradzu.
– Zostanie zgromadzony pełny materiał dowodowy po to, by wyjaśnić wszystkie motywy okoliczności. Prokurator także podejmuje działania poza karne, by ustalić, czy placówka była w sposób prawidłowo zabezpieczona, czy organ nadzorujący tę placówkę wykonał wszystkie niezbędne czynności i działał zgodnie z procedurami, by zapewnić bezpieczeństwo znajdujących się tutaj dzieci – mówi Jolanta Szkilnik, zastępca Prokuratora Okręgowego w Sieradzu.
Zobacz:
Do tragedii w Tomisławicach mogła doprowadzić nieszczęśliwa miłość. To jeden z motywów sprawdzanych przez śledczych. Na czwartek (11 maja) zaplanowano sekcję zwłok zamordowanej nastolatki, a w ciągu 48 godzin sprawca ataku ma usłyszeć zarzuty. Będą to zabójstwo 16-latki oraz usiłowanie zabójstwa innych wychowanków placówki. Sprawcy zgodnie z polskim prawem za zabójstwo może grozić kara dożywotniego więzienia.
Posłuchaj wypowiedzi:
Aneta Sobieraj, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi:
Tragedia w domu dziecka w Tomisławicach. Rzecznik Praw Dziecka na posiedzeniu sztabu kryzysowego
W posiedzeniu sztabu kryzysowego w sieradzkim starostwie powiatowym uczestniczył Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka.
Odwiedził też nieletnich świadków dramatu, którzy zostali zakwaterowani w Domu Pomocy Społecznej w Sieradzu. – Musimy myśleć o każdym z dzieci, ponieważ wymagają naszej największej uwagi – mówił.
Posłuchaj wypowiedzi Mikołaja Pawlaka, rzecznika praw dziecka i Mariusza Bądziora, starosty sieradzkiego:
W związku z atakiem nożownika burmistrz Warty ogłosił trzydniową żałobę.
Każdy młody człowiek potrzebujący psychologicznego wsparcia może zgłosić się pod bezpłatny i całodobowy numer 116 111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży.
