Tomasz Kołodziejczyk gościem Radia Łódź
Ograniczenie sprzedaży alkoholu ma sens – mówi ekspert w rozmowie z Radiem Łódź. Z naszym porannym gościem, specjalistą terapii uzależnień i kierownikiem łódzkiej poradni MONAR-u rozmawialiśmy o planach wprowadzenia w Łodzi tak zwanej nocnej prohibicji.
Zakaz sprzedaży alkoholu poza lokalami gastronomicznymi obowiązuje w Krakowie, Wrocławiu, Piotrkowie Trybunalskim, a od września także w Gdańsku. Po roku obowiązywania tych przepisów w stolicy Małopolski liczba wszystkich interwencji policji i straży miejskiej spadła o prawie jedną trzecią.
Ograniczenie dostępności ma sens i powoduje, że ludzie mniej używają alkoholu, a za tym idzie mniej napadów, mniej zabójstw, mniej gwałtów. Wydaje mi się, że to ma sens, aczkolwiek byłoby dobrze gdyby to był jakiś element w tej całej układance polityki miasta dot. używania alkoholu – mówił Tomasz Kołodziejczyk.
Według częstochowskiej Akademii Polonijnej nawet co ósmy mieszkaniec Polski nadużywa alkoholu lub jest od niego uzależniony. Wiele miast wprowadza ograniczenia sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych: Wrocław, Piotrków Trybunalski czy Kraków, a w Łodzi trwa dyskusja nad wdrożeniem takiego rozwiązania.
Badania w przeprowadzone w Krakowie pokazują, że po roku ograniczenia sprzedaży alkoholu w nocy, liczba interwencji straży miejskiej, policji w sprawach związanych z alkoholem zmniejszyła się mniej więcej o połowę. To pokazuje, że to przynosi efekty.
W Polsce najwięcej alkoholu sprzedaje się w godzinach porannych.
Jak sobie wyobrażam tych ludzi, co kupują alkohol rano, to się zastanawiam, co się dzieje w ich pracy, jak oni przeżywają to, że trudno im to na trzeźwo przeżyć albo ludzie pijący rano po nocnej balandze. U mnie wywołuje to bardziej współczucie niż oburzenie.