53-latek spowodował wypadek, by zabić siebie i partnerkę
We wtorek (6 maja) w Sądzie Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces 53-letniego Roberta G. Mężczyzna został oskarżony o to, że w Skierniewicach spowodował wypadek samochodowy, by zabić partnerkę. Jak miał powiedzieć świadkom na miejscu, planował również własne samobójstwo.
Znajdując się w stanie nietrzeźwości, celowo uderzył prowadzonym pojazdem w betonowy mur przy stacji benzynowej. Spowodował tym samym wypadek, w którym Aldona P. doznała urazu wielonarządowego – odczytała akt oskarżenia prokurator Marzena Jabłońska.

Pomylił hamulec z gazem?
Robert G. nie przyznał się do winy. Potwierdził jednak, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Zeznał także, że niewiele pamięta, jak również to, że pomylił hamulec z gazem.
Chciałem odebrać partnerce telefon, żeby go wyciszyć. Ona się odwróciła, nie dała mi tego telefonu. Zapatrzyłem się, chciałem wcisnąć hamulec, ale się pomyliłem – mówił Robert G.
53-latkowi grozi dożywocie. Był wcześniej wielokrotnie karany. Biegli uznali mężczyznę za poczytalnego.