PSL walczy o zniesienie dwukadencyjności w samorządzie
Minister Infrastruktury Dariusz Klimczak podczas konferencji w Łodzi, pomysł argumentował m.in. przywróceniem samorządności obywatelom.
To mieszkańcy powinni mieć podstawowe prawa, by decydować, jak długo rządzi nimi określony gospodarz – powiedział.
Minister zwrócił także uwagę na fakt, iż dwukadencyjność nie obowiązuję posłów i senatorów.
To prawo nie limituje liczby kadencji dla starosty, marszałka, członków zarządu, a tym bardziej dla posłów i senatorów.
Innego zdania jest posłanka Partii Razem, Paulina Matysiak.
Utrzymanie dwukadencyjności pozwala na to, że w wielu miejscach pojawi się ktoś nowy, ze świeżymi pomysłami, kto nie jest umoczony w takie lokalne układy. Myślę, że dwie kadencje, czyli 10 lat, to naprawdę dużo, żeby wiele zrobić dla swojej lokalnej społeczności – argumentuje Matysiak.
Dwukadencyjność została wprowadzona w 2018 r. przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Rozwiązanie to miało „rozbetonować” samorząd i dać szansę nowym politykom.
