Problem z parkowaniem przy dworcu kolejowym w Sieradzu
Ponad 400 ankiet wpłynęło do sieradzkiego Urzędu Miasta po ogłoszeniu konsultacji społecznych w sprawie parkowania samochodów w okolicach dworca kolejowego w mieście. W odpowiedzi na opinie mieszkańców, przybędzie miejsc parkingowych.
Przed i obok sieradzkiego dworca jest tylko kilkanaście miejsc parkingowych. Do niedawna podróżni zostawiali samochody przy pobliskim markecie, ale właściciel terenu zainstalował parkometry. Problem z parkowaniem w okolicach dworca się nasilił.
Posłuchaj relacji i dowiedz się więcej:
Po przeprowadzeniu konsultacji zastosowane zostanie rozwiązanie tymczasowe.
– W tej chwili trwają prace projektowe, żeby przygotować odpowiednią dokumentację, żeby część terenu, gdzie urząd miasta dysponuje – w okolicach dworca PKP- utwardzić, żeby stałe miejsca parkingowe dla mieszkańców – mówi Michał Sitarek w wydziału promocji Urzędu Miasta.
Michał Sitarek dodaje, że to nie będzie parking z prawdziwego zdarzenia, ponieważ władze miasta nie znają jeszcze projektów Kolei Dużych Prędkości w Sieradzu.
Komentowane 3
Odpisuję pani Karolinie jako mieszkanka okolic Sieradza. Niestety, żeby dostać się na najbliższy dworzec, z którego miałabym jak dojechać koleją do pracy, musiałabym isc pieszo 3h w jedną stronę. Czy wybierając niecałe 20min samochodem kosztem 3-godzinnego marszu w drodze do pracy, wykazuję aż tak rażące lenistwo?
Ale chyba logiczne jest, że nikt nie wymaga spaceru piechotą do Sieradza z okolicznych wsi. Natomiast ja też dojeżdżam i są osoby, które mieszkają na 11 listopada czy Łokietka (10-15 minut spaceru) i mimo to wybierają samochód, ba, po pracy przejeżdżają te 50 metrów pod Kaufland, by kupić trzy bułki zamiast iść do sklepu i wrócić na parking pod dworcem (czasowo zajmuje to tyle samo, więc to jest lenistwo). I takie osoby zabierają miejsca parkingowe osobom spod Sieradza, które bez auta do miasta nie dojadą.
No i rozumiem, że ktoś po powrocie do Sieradza mimo, że mieszka blisko to ma wizytę u lekarza, fryzjera czy inne ważne spotkanie na drugim końcu miasta i ograniczony czas, ale to też nie zdarza się codziennie.
Piszę jako mieszkanka Sieradza. Nasze miasto to nie jest metropolia, można na dworzec przyjść na piechotę, nie trzeba przyjeżdżać. Są też autobusy zatrzymujące się bezpośrednio pod dworcem – dla osób dojeżdżających do Łodzi bilet miesięczny uprawniający do jazdy również sieradzką komunikacją jest 20 zł droższy. Nie zmieniajmy każdego kawałka zieleni w betonozę, bo ludzie są leniwi i chcą dowieźć tyłek pod sam peron.