Pościg za pijany kierowcą w Zduńskiej Woli
Nie umilkły jeszcze echa policyjnego pościgu za pijanym sieradzaninem na ulicach Zduńskiej Woli, którego samochód policja musiała ostrzelać, by go zatrzymać. Tym razem, kierowca osobowej hondy który wyprzedzał na przejściu dla pieszych, także nie zatrzymał się na wezwanie patrolu i również podjął próbę ucieczki, lecz sam szybko ją zakończył.
Policjanci natychmiast ruszyli za pojazdem. Gdy kierujący skręcił w ulicę Jabłeczną, mundurowi wydali polecenie do zatrzymania pojazdu włączając sygnały świetlne i dźwiękowe, ale kierujący się nie stosował, nie reagował na polecenia. Wkrótce stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w ogrodzenie posesji i zatrzymał się. Kierujący to 34-letni mieszkaniec gminy Zduńska Wola – mówi mł. asp. Katarzyna Biniaszczyk, oficer prasowy KPP w Zduńskiej Woli.
Pijany uciekał pożyczonym samochodem
Po zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że uciekinier miał 1,7 promila alkoholu. Okazało się również, że 34-letni kierowca miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. A honda, którą rozbił na płocie była pożyczona.
Dostał 40 punktów karnych i 4 tysiące złotych mandatu. Będzie musiał tłumaczyć się przed sądem.