Chcieli sprzedać fałszywą studolarówkę, a teraz grozi im do dziesięciu lat więzienia – są zarzuty dla trzech mężczyzn podejrzanych o oszustwo i wprowadzanie do obrotu podrobionych banknotów. Próbowali sprzedać sto dolarów w jednym z łódzkich kantorów, ale pieniądz wzbudził podejrzenia pracownicy, która zawiadomiła policję.
Po wszystkim mężczyźni kierowali się do Warszawy. Jak ustaliła policja uciekali ulicą Strykowską, w kierunku wjazdu na autostradę A2.
Wykonywali swoim pojazdem nerwowe manewry. Gwałtownie zmieniali pasy ruchu, nie używali kierunkowskazów czy zjeżdżali z ulicy. Na terenie Warszawy policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu ich pojazdu. Kierujący obserwowaną mazdą mimo wydawanych poleceń do zatrzymania pojazdu, ignorował je i zaczął uciekać, uszkadzając przy tym swoje auto – mówi nadkomisarz Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Kierowca próbował jechać dalej.
Z rozbitym zderzakiem i przebitą oponą, nie mając możliwości kontynuowania jazdy, zaczął spychać inne pojazdy będące w ruchu. W pewnym momencie Mazda się zatrzymała, a mężczyźni, którzy się w niej znajdowali, wybiegli i kontynuowali ucieczkę pieszo – dodaje nadkom. Sobieraj
Policjanci dogonili 25-letniego Gruzina, a jego 23-letni partner ukrył się w jednym z warszawskich hosteli – tam zatrzymano jego i 34-letniego obywatela Gruzji, który również miał brać udział w przestępczym procederze.
Całej trójce grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności.