Pięciolatek spod Zgierza zaalarmował policję o pijanych rodzicach
Maluch przekazał dyspozytorce numeru 112, że nie może dobudzić rodziców, a wraz z nim w domu są jeszcze: jego 3-letni i niespełna roczny, płaczący brat. Nie wiedział, że jego 30-letnia matka i 29-letni ojciec są kompletnie pijani.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek, 20 marca, przed południem w powiecie zgierskim.
Telefon od dziecka został przekierowany z województwa łódzkiego do Wrocławia. Z 5-latkiem rozmawiała ratowniczka medyczna Magdalena Gadamer.
Ten chłopczyk uratował swoje rodzeństwo, dzwonić pod numer alarmowy. On był taki mądry, że brakuje słów. Nie mam odwagi odsłucha tej rozmowy, ale jestem bardzo szczęśliwa, że udało się pomóc tym dzieciom – mówiła ratowniczka medyczna Magdalena Gadamer.
Policjantom udało się zidentyfikować adres, dzięki temu że chłopiec powiedział, że przed domem stoi różowa hulajnoga.
Podczas interwencji policjanci zastali w domu zaniedbane i głodne dzieci. Wszystkie trafiły do pieczy zastępczej.
Ich rodzice zostali zatrzymani, a sąd zakazał im zbliżania i kontaktowania się z dziećmi.
Rodzice, 29-latek i 30-latka, usłyszeli już zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Kobieta i mężczyzna mieli promil alkoholu w organizmie.
Sąd rodzinny podjął decyzję o zakazie kontaktu rodziców z dzieckiem. Znajdują się również pod nadzorem policji.