O tym, co się stanie po godzinie 21 w niedzielę
Nawet mniej niż 100 tysięcy głosów może zdecydować kto zostanie kolejnym prezydentem Polski w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej oraz kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki. Co się może jeszcze wydarzyć?
Niezależnie od tego, czy wygra Trzaskowski czy Nawrocki, na przyszłego prezydenta nie zagłosuje niemal połowa wyborców. Jesteśmy silnie spolaryzowani, ale łączy nas więcej, niż dzieli – mówi Katarzyna Bieńkiewicz z Fundacji Liberte!.
Wszyscy chcemy tego samego: chcemy żyć w bezpiecznym kraju, chcemy sobie mieć co jeść, chcemy mieć gdzie mieszkać, chcemy mieć pracę, która daje nam pieniądze, satysfakcję, chcemy być z ludźmi, których kochamy i chcemy być dumni ze swoich społeczności i z siebie samych. Także tak naprawdę, kiedy w poniedziałek rano wstaniemy i spotkamy sąsiadów, to pamiętajmy o tym.
O polaryzacji społeczeństwa
Bieńkiewicz mówiła także o roli mediów społecznościowych.
Algorytmy w mediach społecznościowych sprzyjają polaryzacji społeczeństwa. One sprawiają, że my właśnie opowiadamy się po jednej albo po drugiej stronie. Media społecznościowe nie lubią umiarkowanej i letniej atmosfery. One chcą, żebyśmy się wdawali w konflikty, w dyskusje, to generuje odsłony. Powinniśmy bardzo uważnie śledzić te informacje, które do nas docierają, także te, które podajemy dalej, bo my się przyczyniamy sami do tej polaryzacji.
Część komentatorów podnosi, że przegrana strona może starać się unieważnić głosowanie.
Jesteśmy młodą, ale na tyle dojrzałą demokracją, że mam nadzieję, że uda nam się takiej sytuacji po prostu uniknąć, i jedna albo druga strona przyjmie ten wynik wyborów z godnością i skupi się na tym, co dalej, na jakiejś potencjalnej współpracy.
Od północy z piątku na sobotę zaczyna obowiązywać cisza wyborcza, która potrwa do godziny 21:00 w niedzielę.
ZOBACZ TEŻ: Rafał Trzaskowski odwiedził Łódzkie. Był w Zduńskiej Woli, Pabianicach i Zgierzu [ZDJĘCIA]