Specjalna multirelacja w Radiu Łódź. Dolnośląskie mecze Widzewa i ŁKS-u

Piłkarze Widzewa Łódź początek sezonu 2022/2023 PKO Ekstraklasy mają bardziej wyjazdowy. Po porażce w Szczecinie 1:2 i wygranej w Białymstoku 2:0, podopieczni Janusza Niedźwiedzia przegrali ostatnio u siebie z Lechią Gdańsk 2:3, a teraz czeka ich kolejna delegacja. Mecz Śląska Wrocław z Widzewem zakończy sobotnie spotkania ekstraklasowe.

Widzew po trzech kolejkach jest jedenasty, z dorobkiem trzech punktów, bilansem bramkowym 5-5 i dobrymi recenzjami. Śląsk ma cztery punkty, trzy strzelone i cztery stracone gole. To daje na razie siódme miejsce. Wrocławianie w odróżnieniu od widzewiaków tylu pochwał jednak nie zbierają. Nie oznacza to, że faworytem spotkania w stolicy województwa dolnośląskiego będą łodzianie.

Wrocławianie mają ekstraklasowe doświadczenie, a po nieobecności spowodowanej narodzinami córki do składu wraca Erik Exposito. To właśnie hiszpański snajper może być największym zagrożeniem dla defensywy kierowanej przez Henricha Ravasa. Z drugiej strony, trener Niedźwiedź zastanawia się czy do boju nie posłać swojego hiszpańskiego napastnika. Jordi Sanchez na razie zyskuje miano super jokera, ale szkoleniowiec Widzewa nie ukrywa, że kusi go, aby zagrać od pierwszej minuty z Sanchezem i Bartłomiejem Pawłowskim (obaj strzelili wszystkie gole w tym sezonie).

Kto wygra we Wrocławiu? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że piłka nożna przegrywa ze stadionowym chuligaństwem. Właśnie przez animozje pseudokibiców obu klubów i w obawie o zamieszki, władze Śląska zdecydowały się zamknąć sektor gości. Dla kibiców Widzewa brak wyjazdu do Wrocławia to nie nowość. Również ostatnie spotkanie Śląska z Widzewem odbyło się bez fanów przyjezdnych – wtedy wojewoda dolnośląski zamknął część wrocławskiego obiektu. Wtedy gospodarze wygrali 1:0, a jedynego gola w 87. minucie strzelił Marco Paixao – brat Flavio, który ostatnio zapewnił w Łodzi wygraną gdańskiej Lechii. Jak będzie jutro? Początek meczu o godzinie 20.

W tym samym czasie w innym regionie województwa dolnośląskiego rozpocznie się mecz w Fortuna Pierwszej Lidze. Chrobry Głogów podejmie ŁKS Łódź. Gospodarze w tamtym sezonie dopiero w finale barażów stracili szansę na awans do PKO Ekstraklasy. Drużyna się zmieniła, odszedł m.in. trener Ivan Djurdjević (został szkoleniowcem Śląska) i kilku czołowych piłkarzy. Cele w klubie jednak się nie zmieniły – walka o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Chrobry po trzech kolejkach ma cztery punkty z bilansem bramkowym 5-5. To jak na razie daje jedenaste miejsce. Lepiej wygląda pod tym względem ŁKS, który dwukrotnie wygrał i raz przegrał. Sześć punktów i bilans bramkowy 3-3 dają piątą pozycję w tabeli, którą w ŁKS-ie braliby w ciemno na koniec sezonu.

ŁKS pod wodzą nowego-starego trenera Kazimierza Moskala ma się odbudować. Pierwsze dwa mecze to była jednak mordęga dla oczu kibiców. Światełko w tunelu zapaliło się w ostatnim spotkaniu, wygranym przez ŁKS ze Skrą Częstochowa 2:1. To światełko to głównie osoba Mateusza Kowalczyka. Ustawienie młodzieżowca na pozycji defensywnego pomocnika okazało się strzałem w dziesiątkę, a Kowalczyk odwdzięczył się nie tylko mnóstwem przechwytów i dobrych ofensywnych zagrań, ale też golem.

Kolejne symptomy na poprawę gry drużyny to występy Michała Trąbki i Bartosza Szeligi. W Głogowie może się okazać, czy to tylko jednorazowe “wyskoki” czy jednak nadzieje na lepsze “jutro” nie będą bezpodstawne.

Nie można jednak zapomnieć, że w ostatnich sezonach ŁKS-owi w Głogowie łatwo się nie grało. Czy teraz będzie inaczej? Początek meczu Chrobry – ŁKS o godzinie 20.

Dwa mecze łódzkich drużyn na Dolnym Śląsku w tym samym czasie to doskonała możliwość, żeby na antenie Radia Łódź rozbrzmiała multirelacja. I właśnie zapraszamy do słuchania transmisji z obu tych meczów. Będziemy się na zmianę łączyć z Wrocławiem i Głogowem. Multirelacja rozpocznie się po wiadomościach po godzinie 20.