Mistrz Polski sprawdzi formę Widzewa Łódź
Patryk Czubak, tymczasowy trener Widzewa, w ekstraklasowym debiucie zremisował w Radomiu z tamtejszym Radomiakiem (1:1). O ile po podziale punktów na Mazowszu należy odczuwać niedosyt, o tyle podobny scenariusz w spotkaniu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy można by brać w ciemno. A to dlatego, że do Łodzi przyjeżdża Jagiellonia Białystok, czyli aktualny mistrz Polski.
W niedzielny (9 marca) wieczór 31-letni szkoleniowiec po raz pierwszy w karierze poprowadzi czerwono-biało-czerwonych w meczu rozgrywanym na stadionie przy al. Piłsudskiego. I każda zdobycz punktowa będzie bezcenna. W przypadku zwycięstwa nad ekipą trenera Adriana Siemieńca będzie się mówić o sensacji. A tych w ekstraklasie przecież nie brakuje. Gdyby brać pod uwagę logikę najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, widzewiacy nie stoją na straconej pozycji. Nie tylko dlatego, że zgodnie z frazesem – dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
Musimy mieć plan i konsekwentnie go realizować. To nie jest tak, że zebraliśmy sobie ekipę na jeden mecz w Radomiu, żeby była walka i charakter. Chodzi o to, żeby to pielęgnować i utrzymać – mówił przed meczem Patryk Czubak.
🎙️ Trener Patryk Czubak przed #WIDJAG:
“Chcemy utrzymać walkę, charakter i zaangażowanie, które pokazaliśmy w Radomiu. To nie może być wyjątek, tylko coś na porządku dziennym. W niedzielę nadarzy się okazja, żeby to udowodnić”.Oglądaj 🔗 https://t.co/ppWeNjRmFo pic.twitter.com/8T0vxoOPLO
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) March 7, 2025
Gdzie widzewiacy mogą szukać swoich szans? Na pewno w nierównej wyjazdowej formie białostoczan. W tym sezonie rozegrali dotąd 11 spotkań poza stolicą Podlasia – 5 wygrali, 3 zremisowali, tyle samo przegrali. Co ciekawe, pokonani z boiska schodzili po meczach z: GKS-em Katowice (1:3), Lechem Poznań (0:5) i Stalą Mielec (1:2).
Co więcej, podopieczni trenera Adriana Siemieńca w ostatnich czterech wyjazdowych meczach zainkasowali zaledwie 3 punkty. Na ekstraklasową wygraną poza swoim stadionem mistrzowie Polski czekają od 3 listopada 2024 roku. Każda seria się kiedyś kończy? W podobnym tonie mogą wypowiedzieć się łodzianie.
W 2025 roku wciąż nie wygrali meczu. W pierwszych czterech spotkaniach zdobyli tylko 2 punkty. Poza wspomnianym remisem w Radomiu widzewiacy dołożyli także oczko w domowym spotkaniu z Cracovią (1:1). Czerwono-biało-czerwoni po raz ostatni cieszyli się z wygranej przed własną publicznością 7 grudnia – wówczas okazali się lepsi w starciu ze Stalą Mielec (2:1).
Na domowe zwycięstwo z Jagiellonią Białystok łodzianie czekają znacznie dłużej, bo od… 2013 roku (3:0). W kolejnych czterech potyczkach z ekipą z Podlasia zdobyli tylko 3 punkty. Ostatnia wizyta Jagi w centralnej Polsce to wygrana 3:1.
Zatrzymać nie tylko Afimico Pululu
W ostatnich trzech spotkaniach (uwzględniając wyjazdy) Widzewa z Jagiellonią trzykrotnie do łódzkiej bramki trafiał Afimico Pululu. Napastnikiem z Angoli w mieście włókniarzy mogą już straszyć dzieci, jednak to nie 25-latek z Luandy jest najskuteczniejszym z białostoczan.
🤖 RoboCop Afimico Pululu.
Gwiazdor @Jagiellonia1920 strzelał gole we wszystkich swoich meczach z Widzewem Łódź (3). #WIDJAG pic.twitter.com/e4LEYG5YAj
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) March 8, 2025
Dotąd zdobył „tylko” 7 bramek. Palmę pierwszeństwa dzierży Jesus Imaz, Hiszpan ma na swoim koncie 13 trafień. Jest trzecim najskuteczniejszym piłkarzem w ekstraklasie. Na angolsko-hiszpański duet przy al. Piłsudskiego muszą szczególnie uważać. Potrafi rozmontować każdą defensywę, o czym boleśnie przekonali się zawodnicy Cercle Brugge w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji. Łodzianie muszą mieć oko także na Kristoffera Normanna Hansena, który przy al. Piłsudskiego będzie chciał się przypomnieć kibicom.
Mierzymy się z zespołem, który na przestrzeni ostatnich dwóch lat jest jednym z najlepszych w Polsce. To drużyna, która działa w sposób powtarzalny i systemowy. Rzeczy, które dzieją się na boisku, nie są przypadkowe – mówił przed meczem o rywalu trener Widzewa.
Niewątpliwie, aby odnieść sukces w starciu z mistrzem Polski, trzeba odpowiednio zabezpieczyć tyły. Jagiellonia to skuteczna drużyna, która strzelała gole w 22 z 23 meczów ligowych w tym sezonie. Liczniki będzie chciała poprawić także w Łodzi, wszak wciąż ma szansę na obronę tytułu mistrzowskiego. Do liderującego Lecha ekipa z Podlasia traci zaledwie 2 punkty.
Defensorzy Widzewa muszą zatem wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i unikać prostych błędów. Obecnie są najgorszą obroną w lidze (38 straconych bramek), a od ośmiu meczów nie potrafią zachować czystego konta. Co gorsza, w ostatnich pięciu spotkaniach dali wbić sobie co najmniej 2 gole. Żeby myśleć o wygranej, nie można tylko bronić. Trzeba również dorzucić coś z przodu.
Niewykluczone, że domowy debiut w niedzielę zaliczy Lubomir Tupta, który nieźle zaprezentował się w Radomiu. W Łodzi tęsknią za Imadem Rondiciem, ale przecież natura nie znosi próżni. Teraz kibice chcą oklaskiwać innego zawodnika z przeszłością w Slovanie Liberec. Jak witać się z własną publicznością, to najlepiej golem przeciwko mistrzowi Polski. Ciekawe, czy Słowak zna zasadę – „bij mistrza”?
Mecz Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok w Radiu Łódź
Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Kwiatkowskiego z Warszawy zabrzmi na stadionie przy al. Piłsudskiego o godz. 17.30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzimy na kanale Radio Łódź Extra (dostępnym także w DAB+). Na głównej antenie nie zabraknie meldunków – zarówno w serwisach informacyjnych, jak i w magazynie „Strefa Kibica”. Na naszej stronie internetowej dostępna będzie tradycyjna relacja „minuta po minucie”.