Powód wprowadzenia zakazu? Wyniki kontroli bezpieczeństwa przeprowadzonej przez NIK. To nie zadowala kierowców, którzy głośno mówią o utrudnieniu ich codziennego życia.
– Do tej pory nie było problemu skręcić z ulicy Helińskiego w ulicę Sikorskiego. Nigdy tu nie było kolizji, jakichś wypadków, a wręcz przeciwnie. Nam to utrudniło dużo szybciej opuszczenie tego skrzyżowania, a teraz, żeby przy tym nakazie się stosować, musimy dużo dłużej czekać, bo są cztery światła żeby zawrócić w kierunku Sikorskiego – podkreśla pan Wiesław, mieszkaniec ulicy Helińskiego.
Chodzi o zawracanie na rondzie Biłyka, by móc pojechać w stronę ulicy Łagiewnickiej.
– W ubiegłym tygodniu zauważyłem namalowaną „zebrę”, powiedzmy na przejeździe. Ja się zwracałem z tym problemem do spółdzielni mieszkaniowej. Powiedziałem, że to jest poważny problem. Spółdzielnia mieszkaniowa odżegnała się, w żaden sposób nie chciała interweniować. Jeśli chodzi o zamalowany przejazd, zwracam uwagę przede wszystkim na to, że nie było to poprzedzone żadnymi badaniami, które miałyby poświadczyć o tym, że to jest miejsce niebezpieczne. Stanowi to teraz problem dla powiedzmy ok. 300 kierowców, którzy będą najprawdopodobniej musieli ponosić koszty spalania paliwa objeżdżając całe rondo Biłyka – dodaje pan Piotr.
Zmiany są efektem zaleceń po kontroli bezpieczeństwa przeprowadzonej przez Najwyższa Izbę Kontroli.
– Zmiany, które pojawiły się na ulicy Helińskiego, a mianowicie nakaz skrętu w prawo, w kierunku ronda Biłyka, spowodowane są audytem bezpieczeństwa, które przeprowadzała NIK. Po ich zaleceniach musieliśmy wprowadzić takie zmiany. Rozumiemy, że one mogą być utrudnieniem, bo do tej pory mogliśmy skręcić w lewo z ulicy Helińskiego w ulicę Sikorskiego – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
– Myślę, że tutaj raczej wszyscy powinni się kierować zdrowym rozsądkiem. Ułatwiając nam to życie. Zakładam, że będzie chciała przyjechać karetka pogotowia do osoby, która zamieszkuje tę część osiedla. Nie przypuszczam, żeby kierowca karetki nawet w sytuacji nagłej, poważnej chciał łamać przepisy i pojechać na skróty w kierunku szpitala – zaznacza pan Piotr.
– Rekomendacje były takie, aby zachować większe bezpieczeństwo i poprawić warunki ruchu, zrezygnować z lewoskrętu, który jest poprowadzony przez trzy pasy ruchu, przy ograniczeniu do 70 km/h – podkreśla Tomasz Andrzejewski.
Pan Jacek, kolejny mieszkaniec ulicy Helińskiego, widzi rozwiązanie problemu.
– Myślę, że dla bezpieczeństwa tego fragmentu byłoby wskazane ograniczyć prędkość. Tu jest 70 km/h. Po godzinach, a w nocy bardzo często, odbywają się tutaj wyścigi motocyklowe. I gdyby to ograniczyć co najmniej do 50 km/h, wtedy ten wyjazd, ten lewoskręt, nadal byłby bezpieczny. A dla nas bardzo użyteczny – mówi pan Jacek.
– Od godz. 14 to tu jest bardzo duży ruch. Żeby zawrócić tak jak chcemy z naszej ulicy Helińskiego, trzeba 7-8 minut odczekać – dodaje pan Wiesław.
– Ten wyjazd z ulicy Helińskiego w lewo, w ulicę Sikorskiego, został poczyniony z tego powodu żeby odciążyć rondo i ulicę Zgierską – zaznacza pan Piotr.
Pan Jerzy uważa, że to była jedyna rozsądna możliwość wyjazdu w kierunku Łagiewnicką, która została odebrana mieszkańcom.
– W kierunku północnym nie ma wyjazdu, nie ma wylotu żeby gdziekolwiek skręcić i ewentualnie nadrobić. A poza tym, jak pan tu stwierdził ile minut tracimy zawracając, to gdzie jest ochrona środowiska? Ile tu spalin leci w powietrze – dodaje pan Jerzy.
Znak nakazu skrętu w prawo według oburzonych mieszkańców pojawił się wczoraj. Pan Piotr obawia się jeszcze jednej rzeczy – bagatelizowania nowej organizacji ruchu.
– Rachunek prawdopodobieństwa, że nastąpi wypadek, jest o wiele większy niż za poprzedniej organizacji ruchu. Wielu kierowców będzie zdenerwowanych jazdą dookoła ronda. Będzie chciało sobie skrócić wjazd na „zebrę” i zawrotkę w ulicę Sikorskiego – podkreśla pan Piotr.
Dlatego mieszkańcy – wszelkimi sposobami postanowili działać.
oprac. gama
Posłuchaj więcej:
00:00
1X
Przykro mi, ale nic nie znalazłem.
Proszę wpisać inną frazę