Marcin Brzozowski p.o. dyrektora Teatru Nowego w Łodzi zapowiada otwartość na wszystkich widzów
Absolwent, a obecnie prodziekan Wydziału Aktorskiego łódzkiej szkoły filmowej, nie zamierza rozpocząć urzędowania na nowym stanowisku od zmian w zespole aktorskim. Nie podjął także decyzji, czy w przyszłości wystartuje w konkursie na dyrektora.
Jak podkreśla, wiele zależy od tego, czy zdobędzie mandat zaufania zespołu, a swoją rolę wobec teatru widzi jako służebną.
– Być może to jest jakiś niepraktykowany wzorzec, ale ja po prostu inaczej nie umiem, a wyczytałem, że najpiękniejsza jest pokora silnego człowieka. Taki sam stosunek mam do innej funkcji, jaką pełnię i to mi się sprawdziło. Również to traktuję jako moją służbę – mówi Marcin Brzozowski.
Marcin Brzozowski deklaruje kontynuację projektów, wspierających reżyserskie debiuty i współpracę z młodymi twórcami, a nad planami repertuarowymi pracuje z dramaturgiem teatru Michałem Pabianem.
Obecnie w teatrze trwają próby do czterech premier, zaplanowanych przez byłą dyrektor Dotorę Ignatjew. Najbliższa z nich – 19 października – to „Hotel ZNP” na motywach powieści Izabeli Tadry.
Spektakl, opatrzony podtytułem „Rękopis znaleziony w popielniczce”, reżyseruje Kuba Kowalski. Tydzień później prapremiera “Ciała dziewczyny” zainauguruje I edycję Festiwalu Teatru Niezbędnego.
Kolejna prapremiera uczci w listopadzie 75-lecie Nowego, a obchodom towarzyszyć będzie także jedno z kilku zaplanowanych na ten sezon wydarzeń literackich.
Przypomnijmy, że Marcin Brzozowski, aktor, pedagog i reżyser, jest współzałożycielem łódzkiego teatru offowego “Szwalnia”, świętującego swoje 15-lecie. Od kiedy objął stanowisko prodziekana w szkole filmowej, opiekę merytoryczną nad Szwalnią przejęła druga założycielka – Ewa Łukasiewicz. W dalszej perspektywie dyrektor Brzozowski nie wyklucza nawiązywania w swojej pracy w Nowym do doświadczeń wyniesionych z teatru niezależnego, podkreślając przy tym wagę teatralnego warsztatu.
Z nowym szefem łódzkiego teatru rozmawiała Anna Groblińska.