Łukasz Gikiewicz krytycznie o wypowiedzi swojego brata
Łukasz Gikiewicz był w niedzielę (18 maja) jednym z gości internetowego magazynu „Liga Minus” na kanale Weszło Tv, w serwisie YouTube. Nie szczędził krytycznych słów pod adresem swojego brata – Rafała – który w czwartkowym (15 maja) przegranym meczu Widzewa Łódź z Legią Warszawa (0:2) popełnił błąd, dający przyjezdnym drugiego gola.
Po spotkaniu 37-latek stanął przed telewizyjnymi kamerami i udzielił wywiadu, w którym porównał krytykę kibiców wobec postawy łodzian w ostatnich meczach, do samobójstwa dziewczynki w szkole syna.
Łukasz Gikiewicz w rozmowie z Pawłem Paczulem stwierdził, że wypowiedź brata „była tak samo fatalna, jak cały Widzew i dwa ostatnie mecze Rafała”.
Mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław (2011/12) dodał, że już we wcześniejszym starciu jego brat nie był w najlepszej dyspozycji.
Widzew, ściągając Rafała, przedłużając z nim kontrakt, oczekiwał więcej. W pierwszych dwóch meczach pod wodzą trenera Sopicia coś tam wybronił, ale już w Lubinie zaliczył dwa puste przeloty. A teraz ten mecz z Legią i później wywiad – mówił Łukasz Gikiewicz w „Lidze Minus”.
Jak dodał, gdyby był na miejscu brata, to po takim meczu, jaki Widzew rozegrał z Legią, nie wyszedłby przed kamery. – Po co się narażać i gadać takie rzeczy – stwierdził.
Łukasz Gikiewicz podkreślił też, że w każdym klubie ekstraklasy jest presja. Wszyscy chcą wygrywać i się utrzymać. – Niepotrzebnie się zagotował, a jest przecież doświadczonym zawodnikiem – mówił brat bramkarza Widzewa Łódź.
Rafał Gikiewicz zagra z Puszczą?
Widzew Łódź ma zapewnione utrzymanie w ekstraklasie. Obecnie znajduje się na 13. miejscu (37 punktów). W poniedziałek (19 maja) zagra ostatnie w tym sezonie spotkanie przed własną publicznością.
Przy al. Piłsudskiego podejmie zdegradowaną Puszczę Niepołomice. Początek meczu o godz. 19. Kibice z pewnością chcieliby, aby ich ulubieńcy wreszcie sięgnęli po komplet punktów. Nie udało się to już od pięciu spotkań.
Pozostaje jeszcze pytanie, kto stanie między słupkami widzewskiej bramki w starciu z „Żubrami”. Sztab szkoleniowy da odpocząć Rafałowi Gikiewiczowi i pozwoli się wykazać któremuś z rezerwowych bramkarzy? 37-latek w bieżącym sezonie PKO BP Ekstraklasy grał we wszystkich kolejkach – wpuścił 47 goli.