Na miejscu był nasz reporter, Kamil Kijanka. Spotkanie otworzył Hirek Wrona – wieloletni dziennikarz muzyczny, którego nie trzeba przedstawiać nikomu, kto choćby w najmniejszym stopniu interesuje się rapem. Przesłanie płynące z jego przemówienia było następujące – mimo trudnych początków, hip-hop wygrał.
Ta kultura nie miała swojego miejsca w mainstreamie. Kiedyś, kiedy jeszcze robiłem Hip-hop Opole na początku XXI wieku, to wszyscy mówili o koncertach wysokiego ryzyka. Że to jest kultura, która na pewno się nie przyjmie, która po prostu polegnie w boju, bo wygra rock. Wtedy tak mówiono. Ja powiedziałem, że i tak wygra hip-hop i właściwie nawet nie pamiętam, kiedy i w jakim kontekście te słowa powiedziałem, ale stały się jakimś takim fajnym memem, który zaczął funkcjonować w internecie. Bardzo mnie to później ucieszyło – mówił Hirek Wrona.
Mowa o człowieku, który grał na antenie Polskiego Radia rap już w latach osiemdziesiątych, był współwłaścicielem funkcjonującej w następnej dekadzie hip-hopowej wytwórni B.E.A.T. Records i pomysłodawcą słynnego Hip-Hop Opola. Nie ma więc powodów, by osobie tak cenionej w środowisku, nie wierzyć.
Wśród gości zaproszonych do poprowadzenia dyskusji znaleźli się m.in. założyciel legendarnej wytwórni muzycznej, biznesmen i właściciel marki odzieżowej znany w branży jako Wini, raperzy – Tau, Tomb, Sarius, Emil Blef, czy Janusz Walczuk, czy cenieni DJ i producenci muzyczny – DJ Ike, Sir Mich, czy Czarny HIFI. Nie brakowało również specjalistów z zakresu własności intelektualnej i wydawniczej oraz prawnicy. Prelegenci – poruszali wiele interesujących tematów z branży – od ewolucji rap-biznesu, historię hip-hopowej kultury, po aspekty prawne wykorzystywania cudzej twórczości, ghostwriting i tajniki masteringu. Słowem wszystko, czego spragnieni wiedzy miłośnicy hip-hopu zapragną.
Piotr Kowalczyk – raper znany jako Tau, zwrócił uwagę na to, jak wielką moc i znaczenie mają wypowiadane słowa. Także w rapie.
Nie ma rapu bez słowa. Gdyby słowa nie było w rapie, to nie moglibyśmy mówić o rapie, nie moglibyśmy rapować, nie moglibyśmy tych słów wysłuchiwać i definiować. To są rzeczy dla wielu osób oczywiste, ale warto sobie o nich powiedzieć. Na tym polega ta prelekcja, żeby o mówiąc o pewnych truizmach, uświadamiać sobie na nowo, jak wielkie znaczenie ma słowo. Bardzo wiele zdradza, opisuje i wyraża. Kiedy człowiek otwiera usta, można już z pewną dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, jaki jest jego poziom intelektualny albo stan ducha – podkreślał Tau.
Winicjusz Bartków znany jako Wini opowiadał o tym jak zmieniał się rynek odzieżowy. Dodał, że skateboarding to jego zdaniem nieodłączona część hip-hopu w naszym kraju.
Brakowało odpowiedniej odzieży. Jeżeli już była dostępna, można było ją nabyć albo w skate shopach, gdzie dominowały zagraniczne marki, ale były bardzo drogie, albo – jak w naszym przypadku w Szczecinie – trzeba było wyjeżdżać do Berlina. Ta kultura silnie przenikała się z kulturą skateboardową i uważam, że stwierdzenie, że deskorolka stanowi integralną część hip-hopu w Polsce, jest jak najbardziej trafne – mówił Wini.
W salach dyskusyjnych można było dostrzec wielu innych weteranów sceny, producentów i dziennikarzy. Wszystkich spragnionych wiedzy łączyła miłość do rapu. Muzyki, która mimo upływu lat, zmiany trendów i wielu kontrowersji, nie tylko ma się dobrze, ale i bez wątpienia – jest przodującym gatunkiem. To była jedna wielka uczta dla wszystkich zakochanych w skreczach i bitach. Życzymy sobie i innym, by nie był to jednorazowy event.
- Zobacz także: ABC Polskiego Rapu. Depeche Mood
Op. JK