Końcówka kampanii prezydenckiej. Liderzy z kłopotami
Prawie wszyscy kandydaci odwiedzili województwo łódzkie i jego stolicę. Jak wynika z większości sondaży, Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej może liczyć na niemal co trzeci głos, a kandydat Prawa i Sprawiedliwości Karol Nawrocki na prawie co czwarty. Podium domyka Sławomir Mentzen z Konfederacji, którego może poprzeć jeden na ośmiu wyborców. Powyżej pięciu procent plasują się Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi, Magdalena Biejat z Nowej Lewicy i Adrian Zandberg z partii Razem.
Zdaniem piątkowego gościa Radia Łódź, redaktora naczelnego magazynu Liberte Leszka Jażdżewskiego, Trzaskowski ma największe szanse na wygraną, choć jego kampania nie była najlepsza:
Został wybrany kosztem Sikorskiego, czego wielu wyborców PO nie może odżałować. Został wybrany, dlatego, że przyciągał do siebie wyborców, którzy PO i Tuska nie darzyli i nie darzą sympatią. Szczególnie takich o progresywno-lewicowej orientacji. W tej kampanii stracił tych wyborców. Umizgi w stronę centroprawicy nie skończyły się żadnym przepływem wyborców o „mentzenowej” orientacji. Z tego punktu widzenia uważam, że popełnił strategiczny błąd – mówił Leszek Jażdżewski.
Z kolei Paweł Rutkiewicz z Forbesa dodaje, że Karol Nawrocki może mieć duże problemy w drugiej turze:
Ta afera z tą kawalerką w Gdańsku, tego już słynnego pana Jerzego, ona jest o tyle potężna, że ten człowiek samotny, w domyśle może nie pełni samodzielny, taki to jest jakby człowiek, którego PiS, Jarosław Kaczyński, oni zawsze przedstawiali, że to są ludzie, których oni przytulają do piersi. Tak, to są ci, o których oni dbają. To nie są już te elity, które się tam gdzieś tam unoszą, poza sprawami zwykłych ludzi, więc jakby tutaj pod tym względem to ten cios jest dużo mocniejszy wizerunkowo dla kandydata, ale on tutaj jest już sprawnie odbijany, ale za tym stoją bardzo moim zdaniem świadome działania sztabu wyborczego.
Końcówka kampanii prezydenckiej. Miała być “mijanka”
Jeszcze w marcu Sławomir Mentzen miał poparcie sięgające dwudziestu procent i mówiło się, że to on, a nie Nawrocki, może wejść do drugiej tury, ale jego wyniki zaczęły spadać – dlaczego?
Sławomir Mentzen przede wszystkim musiał w pewnym momencie zejść z przepompowującej go, nakręcającej poparcie do tego kandydata takiej aktywności wiecowej, zaczął wchodzić w interakcje i po prostu wygadywać bzdury. Zaczęło się od programu Stanowskiego, przede wszystkim mówienie o gwałcie w kategoriach nieprzyjemności, co natychmiast wychwycono. Po drugie, płatne studia, po trzecie, brak empatii – odpowiada doktor Krzysztof Grzegorzewski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Jeśli trend sondażowy się utrzyma, to będą to najbardziej zdepolaryzowane wybory od dwudziestu lat, bo nawet co trzeci wyborca może nie zagłosować na kandydata PO i PiS.