Kobieta porażona prądem w Cesarce. Nowe ustalenia prokuratury
Nowe ustalenia w sprawie kobiety porażonej prądem w wodzie wyjaśniają, jak doszło do wypadku w podstrykowskiej Cesarce.
Kobieta przebywała w tamtejszym ośrodku wypoczynkowym i widziała, jak jej pies wbiegł do wody i nie mógł się z niej wydostać. Bez wahania rzuciła się na pomoc zwierzęciu.
Pokrzywdzona próbowała mu pomóc, jednakże sama nie mogła wydostać się ze zbiornika wodnego. Mężczyzna przebywający obok zauważył kobietę i odepchnął ją w kierunku brzegu. Okazało się, że była owinięta kablem pod napięciem. W wyniku zdarzenia pies zdechł, natomiast kobieta z poparzeniami trzeciego stopnia trafiła do szpitala – mówi prokurator Paweł Jasiak z łódzkiej Prokuratury Okręgowej.
W Cesarce policjanci i biegły elektryk badali przyczyny tego zdarzenia.
Kabel był narzędziem typu elektryczny pastuchem. Trwają ustalenia, dlaczego znalazł się w zbiorniku wodnym i kto jest za to odpowiedzialny, jak również, dlaczego miał natężenie prądu 10 razy wyższe niż standardowo mają tego typu urządzenia – wyjaśnił prokurator.
Dziś kobieta nadal przebywa w szpitalu i cierpi na zaburzenia pamięci.