Spotkanie z Mariuszem Woźniczką w Kinie Kinematograf
„Ćma” opowiada historię Jana – radiowca prowadzącego na żywo nocną audycję „Radiotelefon”. Każdego wieczoru rozmawia on ze słuchaczami, którzy mierzą się z życiowymi problemami i szukają wsparcia. Sam jednak, rozdarty między żoną a kochanką, z czasem nie radzi sobie z emocjonalnym ciężarem tej pracy. Pomagając innym, zatraca samego siebie.
Po zakończeniu seansu widzowie wzięli udział w spotkaniu z filmoznawcą Michałem Dondzikiem oraz Mariuszem Woźniczką – radiowcem, który po 30 latach przerwy powrócił na antenę, by znów towarzyszyć słuchaczom nocą. W trakcie rozmowy Woźniczka zwrócił uwagę na podobieństwa między sobą a filmowym Janem:
– Na pewno nie chodzi o styl życia – zażartował. – Ale łączy nas szczerość w rozmowie z ludźmi. W filmie słuchaczka mówi do Jana: „Pan nie kłamie, bo po co miałby kłamać?” No właśnie. Dla mnie rozmowa to dar – szczególnie dziś, w czasach, gdy tak łatwo o powierzchowność i pośpiech.
Woźniczka podzielił się też refleksją na temat emocji, jakie towarzyszą mu, gdy odbiera telefon od nieznajomego słuchacza – i o tym, że mimo upływu lat potrzeba rozmowy pozostała niezmienna.
– Radio to nałóg – podsumował. Kto raz zostanie radiowcem, nigdy nim być nie przestaje.
Zdjęcia:
Dzisiejszy odcinek Radia Nocą to jubileuszowy, sto pierwszy. Na relację ze spotkania zapraszamy w sobotę do audycji Agata i Film między 15 a 17.