Paweł Zawieja, kanclerz Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, gościem Radia Łódź
W połowie roku w kompleksie CKD przy ul. Pomorskiej w Łodzi ma ruszyć największy w regionie Szpitalny Oddział Ratunkowy. To jedna z kolejnych inwestycji Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. – Za kilkanaście miesięcy także pełnowymiarowa onkologia powinna już pracować pełną parą – mówi Paweł Zawieja, kanclerz Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
W tej chwili wyzwaniem dla nas to jest dokończenie radioterapii i jej wyposażenie. Myślę, że za mniej więcej 18 do 24 miesięcy będziemy mieli już kompleksowy ośrodek onkologiczny. W tym roku jeszcze uruchamiamy ogromny nowoczesny SOR – dodał.
Ośrodek onkologiczny w CKD za dwa lata
Za dwa lata w łódzkim CKD powinien już funkcjonować pełnowymiarowy ośrodek onkologiczny. Część klinik jest już przeniesiona z innych szpitali, inne jak radioterapia jest budowana i wyposażana od nowa. Najszybciej pracę rozpoczęła chirurgia, a klinika została przeniesiona ze szpitala im. Kopernika.
Jednostka profesora Młynarskiego, która jest ośrodkiem referencyjnym dla wielu typów białaczek dzieci, jest w tej chwili już w Centrum Kliniczno-Dydaktycznym. W tym w kampusie zaczyna funkcjonować także onkologia pediatryczna – mówił gość Doroty Matyjasik.
Na przenosiny czekają kolejne kliniki, które będą pracować w kompleksie CKD przy ul. Pomorskiej. Największym wyzwaniem dla Uniwersytetu Medycznego w Łodzi jest budowa i wyposażenie radioterapii.
W tym roku przynosimy Klinikę Urologii, która w obszarze onkologii wykonuje bardzo dużo operacji i zabiegów również będzie przynoszona klinika chirurgii twarzy, szyi centralizujemy jednostki, które będą budowały ten ośrodek onkologiczny.
Komentowane 4
Coś pani się pomyliło,no cóż teraz już wiem dlaczego na maturze,biologia i chemia to wielkie sito i niech tak pozostanie.
a ja będę pracować przy tym nowym sorze i się bardzo boję, bo w przeciwieństwie do aktualnego soru, nowy będzie daleko od wszystkich oddziałów. Jednocześnie będę mieć pod opieką 30 pacjentów w oddziale i kilku na sorze, kilkanaście minut drogi od siebie. A jeśli będzie potrzebna reanimacja? Przecież po kilku minutach to już nie ma sensu. Przy obecnej polityce kadrowej tylko strach o pacjentów, bo personel nie da rady być w kilku miejscach jednocześnie. I to o tym warto porozmawiać z władzami szpitala, bo chwalić się nowoczesnością to każdy potrafi, a czy usłyszymy deklaracje, że nie zabraknie personelu?
😂 kilometrówki są wliczone w wasze pensje 😂
na rezydenturze to ja mam średnio za godzinę na rękę 45 złotych, opiekując się sama życiem 30-40 osób.
Niech to wybrzmi, bo teraz wszystkim się wydaje, że lekarze zarabiają 100 tys. miesięcznie – może są takie przypadki, ale rzeczywistość zdecydowanej większości jest inna. Nie chodzi mi teraz o narzekanie na wynagrodzenie, tylko o wprowadzenie kontekstu