Gradobicie w gminie Rozprza
Z soboty na niedzielę uszkodzonych zostało blisko 10 dachów, a połamane drzewa tarasowały przejazd. Najbardziej ucierpiała miejscowość Magdalenka. Jak tłumaczą mieszkańcy, wszystko działo się bardzo gwałtownie.
– Myślałam, że to wojna.
– Kulki wielkości piłeczek.
– Jak wyszedłem, to miałem nogi po łydki w wodzie – opowiadają mieszkańcy.
Gmina Rozprza rozpoczęła już działania mające na celu ocenę strat i uruchomienie możliwych form wsparcia dla mieszkańców.
Myśleliśmy, że to się skoncentrowało na kilku dachach, ale niestety tak nie było. To są uszkodzone samochody, posesje, budynki gospodarcze i ogromne znaczenie na plonach. Zbieramy wnioski, będziemy na pewno kierować prośbę o pomoc do wojewody – mówi burmistrz Paweł Kowalczyk.
Starosta powiatu piotrkowskiego Piotr Łączny zwołał dzisiaj posiedzenie Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Uruchomiłem wszystkie służby, żeby skierować je do tych ludzi, którzy są poszkodowani, czyli mają straty w swoim mieniu, na które pracowali nieraz całe życie. Nikt się nie spodziewał, że grad może tak zniszczyć budynki i pokrycia dachowe.
Z poszkodowanymi mieszkańcami gminy Rozprza spotkała się dzisiaj wojewoda łódzka Dorota Ryl, która również informowała o dostępnych formach pomocy.
Pytamy, czy są ubezpieczeni, jeżeli są, to będziemy rozmawiać o tym w firmach ubezpieczeniowych, ale też uruchomiliśmy Ośrodek Pomocy Społecznej w Rozprzy. Zbieramy wnioski o odszkodowanie, które trafią do Urzędu Wojewódzkiego.
W razie potrzeby jednostki OSP pomagają w zabezpieczeniu uszkodzonych dachów i budynków lub w naprawie porwanych plandek.