W meczu 5. kolejki ekstraklasy widzewiacy pokonali 3:2 We-Met Kamienica Królewska. Do przerwy 1:0 prowadzili goście, po bramce z 19. minuty. W drugiej połowie najpierw wyrównał Kamil Kucharski (25. minuta), a później (31. minuta) gola strzelił golkiper Widzewa Dariusz Słowiński, choć strzelcem bramki – zdaniem trenera Marcina Stanisławskiego – może być ostatecznie zawodnik gości.
Chyba był rykoszet, będzie zaliczona jako samobój. Rozmawiamy dużo o tym, że te piłki są niewygodne dla bramkarzy, jeżeli jest te 2–3 osoby jeszcze w polu karnym – ocenia Stanisławski.
Widzew Futsal wygrywa po rzucie rożnym
Drużynie z Kaszub udało się doprowadzić do remisu w 34. minucie. Decydująca bramka dla łodzian padła w ostatniej sekundzie gry. Jej autorem był Krystian Medoń, dogrywał mu z rzutu rożnego Kamil Kucharski.
Bardzo ważny dla nas mecz, pierwszy przed własną publicznością w tym sezonie. Niektórzy chłopacy dopiero debiutowali przed naszymi kibicami, wiadomo że na sparingi nie chodzi tak liczne grono, także fajnie, że im zrobiliśmy miły wieczór. A dla nas są bardzo cenne 3 punkty w kontekście całego sezonu, takimi meczami buduje się formę i przede wszystkim mental, który w naszej drużynie jest bardzo potrzebny – powiedział Kucharski.
Dzięki wygranej widzewiacy oddali się od strefy spadkowej, zajmują 11. miejsce w tabeli. Prowadzi Rekord Bielsko-Biała, drugi jest Constract Lubawa, a trzeci – Piast Gliwice, który już w niedzielę (13 października) będzie rywalem Widzewa. Spotkanie zostanie rozegrane na Śląsku.