Filmowe prezenty na Dzień Matki. Niebanalny TOP7
„Telefon” (1977, 2002)

Niektórzy są zmuszeni świętować Dzień Matki na odległość. Na szczęście żyjemy w XXI wieku, więc życzenia zawsze można złożyć, np. przez telefon. Takie tytuły nosiły przynajmniej dwa hollywoodzkie filmy. Pierwszy Dona Siegela z 1977 roku z Charlesem Bronsonem w roli głównej, drugi Joela Schumachera sprzed 23 lat. W obu na ekranie triumfowały telefony stacjonarne. Z racji tego, że trzeba iść z duchem czasu, w kieszeni wielu z nas znajduje się komórka. Film o takim tytule, w reżyserii Davida R. Ellisa, miał premierę w 2004 roku. Nie jest ważne, telefon czy komórka – najważniejsze, by zadzwonić.
„Czekolada” (2000)

Kolejną propozycją prezentu na Dzień Matki jest czekolada. Gorzka, mleczna, z orzechami, owocowa czy dubajska – do wyboru. Wszystko zależy od tego, w jakich smakach gustuje obdarowywana. Niezdecydowani z kolei mogą posiłkować się pomysłami z komediodramatu „Czekolada” Lasse Hallströma z 2000 roku. Juliette Binoche może być iście czekoladową inspiracją. Jeśli już wybierzemy smak, można pomyśleć o właściwej oprawie wręczenia prezentu. Tu z pomocą przyjdzie ścieżka dźwiękowa Rachel Portman. Niezwykle wysmakowana.
„Rejs” (1970)

Dzień Matki to taki moment w roku, kiedy to wcale nie trzeba oszczędzać. Ba! Można sięgnąć głębiej do portfela i poszukać prezentów niebudżetowych. Rejs statkiem do takich z pewnością należy. Oczywiście, nie musi być to wcale rejs transkontynentalny. Przecież można popłynąć chociażby naszą polską Wisłą. Jak bohaterowie kultowej komedii Marka Piwowskiego z 1970 roku. A w trakcie podróży podziwiać piękne okoliczności przyrody. Konia, krowę, kurę, kaczkę, drób. I drogę. Chyba na Ostrołękę.
„Śniadanie u Tiffany'ego” (1961)

Dobrym, choć bardzo bardzo kosztownym, prezentem na Dzień Matki może być także biżuteria. A że mama jest tylko jedna i najważniejsza, nie powinno się na niej oszczędzać. Jeśli na zakupy jubilerskie, to do Tiffany’ego. W Polsce stacjonarnie ich nie zrobimy, trzeba by wybrać się, np. do Paryża. A skoro już robimy prezent „na bogato” i znajdziemy czas na wizytę w stolicy Francji, czemu naszą towarzyszką nie miałaby być mama? Wtedy, spacerując Polami Elizejskimi, możemy jej zaproponować „Śniadanie u Tiffany’ego”? Choć raz w życiu poczułaby się jak Audrey Hepburn.
"Magnolia" (1999)

W tym dniu dobre wrażenie zrobią kwiaty, a nawet jeden. I choć magnolie już przekwitły, to nie może zabraknąć florystycznego akcentu w naszym zestawieniu. Filmowa “Róża” byłaby zbyt dojmująca, jak to z filmami Wojciecha Smarzowskiego bywa. Proponujemy “Magnolię”, która łączy dramat z groteską. Film Paula Thomasa Andresona to także emocjonalna mozaika ludzkich historii, a w niej radość, smutek, pożądanie, miłość i zdrada, komedia i tragedia, czyli samo życie. W rolach głównych m.in.: Tom Cruise i Julianne Moore oraz Philip Seymour Hoffman i William H. Macy.
"Bilet do raju" (2022)

Bilet do raju, czyli na wyspę Bali. Ten prezent z pewnością zrobiłby piorunujące wrażenie na wszystkich mamach, ale na pewno na tych, które czekają na wytęskniony urlop lub emeryturę. Uwaga, niebezpieczeństwo może zaczaić się w złej interpretacji tytułu, jeśli mama to teściowa. Zostawmy dyplomację rodzinną, aby spędzić ponad dwie godziny z Julią Roberts i George Clooneyem, którzy jako rozwiedzeni i nienawidzący się rodzice postanawiają zakopać topory w obliczu ślubu ich jedynej córki. Ślub zaplanowany jest na rajskiej wyspie Bali. Reżyserem filmu jest Olivier Parker, który nakręcił także “Mamma Mia: Here We Go Again” i wszystko staje się jasne…
"Rzymskie wakacje" (1953)

Prezent w postaci wakacji w Rzymie, to propozycja dla dzieci, które swoim mamom życzą nie tylko wspaniałego czasu w Wiecznym Mieście, ale i wakacyjnego romansu oraz romantycznych podróży na skuterze z wybrankiem o urodzie Gregory Pecka. Ten film, choć powstał 72 lata temu, wciąż emanuje siłą romantycznych kadrów i urokiem niezrównanej Audrey Hepburn, która za swoją rolę otrzymała Oscara. Jest jeszcze jeden aspekt – książęcy. Analogia do księżniczki Anny, która wymyka się z uścisku dworu, aby odnaleźć szaloną miłość, radość i wolność, to zachęta dla mam, aby choć raz w życiu zaprzeczyły konwenansom i “poszły” w… długą podróż, tak jak księżniczki. Przyznajcie, że im się to po prostu czasami należy – nie tylko z okazji ich święta.
Na zakończenie sugerujemy, że zestawienie ma charakter humorystyczny i , jak zawsze, zalecamy zdrowy dystans. W końcu mamy też lubią humor – to ponoć cecha, którą kobiety najczęściej doceniają w mężczyznach. Czy wasi ojcowie zostali wybrani właśnie dlatego?
Dzień Ojca już niebawem.