Elektrownia atomowa w Bełchatowie. Łódzcy radni niezdecydowani
Brak jednomyślnego poparcia łódzkich radnych dla atomu w Bełchatowie – na środowej (16 kwietnia) sesji Rady Miejskiej w Łodzi trwa dyskusja nad projektem uchwały wspierającym budowę elektrowni jądrowej w Łódzkiem.
Popiera ją większość radnych Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy. Od głosu wstrzymują się Zieloni oraz Prawo i Sprawiedliwość.
Podobna uchwała została przyjęta przez Sejmik Województwa Łódzkiego – wszyscy radni poparli ten projekt.
„Mówimy o Bełchatowie raczej w kontekście lat 40. XXI wieku”
Do 2035 roku w Bełchatowie mają zostać zakończone wydobycie węgla i wygaszona elektrownia węglowa, w miejsce której miałby powstać blok atomowy.
Biorąc pod uwagę uwarunkowania, które widzimy przy budowie pierwszej elektrowni jądrowej, mówimy o Bełchatowie raczej w kontekście lat 40. XXI wieku. Nie wiemy, czy w 2035 roku całkowicie zostanie wyłączona Elektrownia Bełchatów. Zadecydują o tym potrzeby Krajowego Systemu Energetycznego – mówi Wiktor Płóciennik, wiceprezes PGE GiEK.
Pierwsza elektrownia jądrowa powstaje na Pomorzu w Choczewie – o lokalizację drugiego bloku konkurują: Bełchatów (Łódzkie) i Konin (Wielkopolska).
Miejsce na energetykę jądrową jest w obu lokalizacjach. Być może nie będzie wygranego i przegranego, i w przyszłości elektrownie powstaną w obu tych miejscach – dodaje Wiktor Płóciennik.
Elektrownia Bełchatów obecnie zapewnia około 1/5 energii elektrycznej w Polsce.