Czy w bełchatowskim szpitalu dojdzie do strajku?
Sprawa dotyczy podwyżek pensji. Mowa o 700 złotych brutto dla każdego. Pracownicy niemedyczni uważają, że są najgorzej traktowaną grupą zawodową w szpitalu. Związkowcy chcą zaangażować w sprawę samorząd wojewódzki, który jest właścicielem tego szpitala. W przypadku braku reakcji, będzie strajk – tłumaczy Wojciech Jendrusiak z OPZZ Konfederacja Pracy.
Mamy prawo przeprowadzić jednorazowy dwugodzinny strajk ostrzegawczy i ten strajk,jeżeli nie będzie ruchu ze strony Urzędu Marszałkowskiego, to zaplanujemy najprawdopodobniej na koniec kwietnia lub początek maja – tłumaczy związkowiec.
Dyrektorka Szpitala Wojewódzkiego w Bełchatowie Dagmara Bednarek podkreśla, że cały czas trwają w tej sprawie mediacje.
Nie mamy jeszcze oficjalnej informacji, że będzie strajk. Cały czas konsultujemy i negocjujemy ze związkami zawodowymi. Na ten moment sytuacja finansowa szpitala jest po prostu trudna i dlatego nie jest mi łatwo podjąć tę decyzję – mówi dyrektorka.
Negocjacje pomiędzy pracownikami a dyrekcją szpitala trwają od października ubiegłego roku.