Co z naszymi pieniędzmi po decyzjach Donalda Trumpa?
Po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ceł dla kilkudziesięciu krajów jedni wieszczą globalną katastrofę gospodarczą, inni wierzą w geniusz prezydenta USA. Z jednej strony cła są nałożone na bezludną wyspę, z drugiej pominięto Rosję, przed którą Polska zbroi się na potęgę. Jak odnaleźć sens w takim działaniu, które ma bezpośredni wpływ na nasze bezpieczeństwo?
Efekty nakładania ceł na inne kraje przez Stany Zjednoczone dotkną także Polskę – prognozuje ekonomista Uniwersytetu Łódzkiego, profesor Mariusz Sokołowicz. Jednak, jego zdaniem, nie będą dla konsumentów zbyt dotkliwe. W trudnej sytuacji moga znależć się podwykonawcy i producenci części dla niemieckich koncernów.
O tym, co dzieje się w tej chwili na światowych rynkach i giełach papierów watościowych, można powiedzieć z całą pewnością tylko jedno. Sytuacja i działania amerykańskiego prezydenta są nieprzewidywalne. Pytanie tylko czy zarządzanie chaosem jest celowe, czy to tylko konsekwencje nieprzemyslanych decyzji.
Pewnie jakaś racjonalność za tymi wszystkimi działaniami stoi, ale jaka – nie jestem w stanie tego przewidzieć. Już wszyscy, którzy komentują od momentu objęcia prezydentury przez Donalda Trumpa, mówią, że musimy się przygotować na bardzo, bardzo, bardzo nieprzewidywalne 4 lata – mówił nasz Gość.
Donald Trump zarzuca Unii Europejskiej wieloletnie oszukiwanie Stanów Zjendnoczonych, a także wykorzystywaniem Ameryki do płacenia za bezpieczeństwo.
Decyzje Donalda Trumpa doprowadzą do kryzysu?
Zdaniem ekonomistów konsekwencją wprowadzenia ceł przez Stany Zjednoczone może być światowy kryzys.
Koszty, które na pewno będą, podwyższonych ceł, one się bezpośrednio na konsumentów polskich prawdopodobnie od razu nie przełożą. Raczej się w pierwszej kolejności przełożą na firmy, które są poddostawcami dla przemysłu niemieckiego, który z kolei bardzo dużo eksportuje do Stanów Zjednoczonych – komentuje prof. Sokołowicz.
Wydaje się, że decyzje Donalda Trumpa mogą przemodelować cały światowy handel.
Szczęście w nieszczęściu w przypadku Polski jest takie, że przewidywany wzrost gospodarczy w naszym kraju jest jednym z najwyższych i w Europie i dość wysokim w skali całego świata. Na tle takich krajów, jak choćby Niemcy, o których wspomniałem, możemy z tego wyjść relatywnie suchą stopą – dodał nasz Gość.
Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy: