Ceny paliw po majówce jeszcze spadą?
Ceny spadają, bo ropa na świecie tanieje, a te przeceny to zabieg marketingowy – mówi profesor Piotr Krajewski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Jest majówka, wiele osób wyjeżdża, rozpieścimy kierowców, damy im specjalny zniżki, ale pamiętajmy, że tak naprawdę jest to raczej wynik tego, że ceny ropy naftowej są niższe – mówi nasz rozmówca.
Ekspert dodaje, że niższa cena ropy może się utrzymać dłużej, dlatego po majówce ceny paliw także mogą być niższe:
Pytanie, czy będzie to w postaci utrzymania rabatów, czy obniżenia regularnych cen, to oczywiście zależy już od strony marketingowej, jak to zostanie ubrane, że tak powiem, ale sens ekonomiczny będzie ten sam – cena benzyny, cena ropy na stacjach będzie niższa – dodaje Krajewski.
Ropa może jednak znowu podrożeć – zależy to między innymi od decyzji amerykańskiej administracji:
Jeśli pomysł wróci, to wtedy możemy się spodziewać się również wahań ceny ropy naftowej na świecie. Drugi element to wojna w Ukrainie. Trzeci element – sytuacja na Bliskim Wschodzie. Jeżeli tam doszłoby do jakiejś eskalacji, to to też może wpłynąć na wzrosty Europy naftowej – ocenia ekspert.
Jak podaje PAP, podczas tegorocznej majówki kierowcy zatankują paliwa taniej niż rok temu: za benzynę 95 zapłacimy ponad 80 groszy mniej, podobnie za olej napędowy, a za benzynę 98 ponad 60 groszy mniej; droższy niż rok temu o 20 groszy będzie autogaz.