Zabił i ukradł paliwo. Ruszył proces
Przed łódzkim sądem ruszył proces 49-letniego Czesława T. oskarżonego o zabicie mieszkańca Parzęczewa.
Zabójca zadał mu ciosy nożem i ukradł około 50. litrów paliwa z motocykla i ciągnika rolniczego. W ustaleniu sprawcy pomogło DNA zdjęte z czapki, którą zabójca zostawił na miejscu zbrodni. Oskarżony nie przyznaje się do winy, a jego obrońca mecenas Jarosław Masłowski mówi, że dowód zostanie zweryfikowany.
– Mój klient twierdzi, że nie było go na miejscu zdarzeniu, w dniu kiedy popełniono przestępstwo. Jedynym dowodem obciążającym jest czapka. Świadkowie przesłuchiwani są na taką okoliczność czy były osoby, które mogły używać czapki.
Oskarżony był już wcześniej notowany m.in. za kradzieże paliwa. Grozi mu dożywocie.