W czwartek (9 stycznia) na terenie „Kuźni Romów” przy ul. Wojska Polskiego w Łodzi zorganizowano uroczystość związaną z 83. rocznicą likwidacji Litzmannstadt Ghetto. Adam Pustelnik, wiceprezydent Łodzi, składając kwiaty, mówił o nieludzkim traktowaniu więźniów obozu.
To, co działo się w obozie cygańskim było czymś wyjątkowym. Opisy okrucieństwa i warunków, w jakich żyli Romowie i Sinti przewiezieni tutaj z terenów Burgenlandu, budziły przerażenie na osobach przyzwyczajonych do absolutnie najtragiczniejszych warunków. Współcześnie nie jesteśmy sobie w stanie tego nawet wyobrazić – dodał.
Bartosz Domaszewicz, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi, apelował o wyciąganie nauki z tej tragicznej historii i przestrzegał przed podziałami ludzi na lepszych i gorszych.
Ludzka nienawiść i zdolność do dzielenia na naszych i obcych doprowadza do niebywałych tragedii. Te tragiczne zdarzenia powinny nas przywołać do refleksji. Obserwujemy dokładnie ten sam proces, który wykonywała nazistowska i faszystowska prasa oraz media tamtych czasów – mówił.
fot. Radosław Wilczek
Obóz cygański w łódzkim getcie Niemcy zorganizowali jesienią 1941 roku. Trafiło tam 5 tys. Romów i Sinti. Zmarło w nim 700 osób, a pozostałe wywieziono do Chełmna nad Nerem.