Remont ulicy Moniuszki to fuszerka. Społecznicy domagają się wstrzymania prac
Remont ul. Moniuszki, na której ma powstać woonerf, to fuszerka. Takiego zdania są społecznicy, którzy apelują by dalsze prace wstrzymać już teraz i poprawić to, co zostało źle zrobione. Inaczej fuszerka zostanie na lata.

Fuszerka na niemal każdym kroku
Nie dość, że woonerf na ul. Moniuszki miał być wstępnie gotowy jesienią ubiegłego roku, to jeszcze do jakości przedłużających się robót drogowych jest sporo uwag.
-Fuszerkę widać na niemal każdym kroku. Tu chodzi o sposób ułożenia kostki czy płyt granitowych, o źle docięte krawężniki. Z tą fuszerką pozostaniemy na lata. Dlatego chcemy żeby te prace były wstrzymane, by dalej nie marnować czasu aż ułożą całą ulicę i potem będą zrywać całość w celu dokonania poprawek – podkreśla Kosma Nykiel, urbanista.
Restauratorzy czasu nie mają
Czas w tym przypadku jest akurat istotny, bo jeden z restauratorów zamknął już swój lokal przy ul. Moniuszki. Na jego decyzję wpłynął m.in. przedłużający się remont ulicy. Utrudniony dostęp do lokalu oznacza mniejszą liczbę klientów. Efekt? Zamknął on swoje podwoje w ostatnią niedzielę.
Czytaj: Przedłużające się remonty dróg pogrążają łódzkich restauratorów
Jednak Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi, proponuje inne rozwiązanie.
– Obowiązkiem nadzoru jest kontrolowanie jakości wykonania remontu na danej ulicy i zakładam, że jak nie będzie on odpowiednio wykonany, to prace nie zostaną odebrane. Wykonawca będzie musiał poprawić wszystko to, co jest wadliwe – mówi Marcin Gołaszewski.
Niestety, taka właśnie strategia wiąże się z jeszcze większym opóźnieniem zakończenia prac.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Remont ul. Moniuszki to według społeczników fuszerka | audio (m4a) audio (oga) |
Podzieli los Jaracza czy Zielonej?
Kosma Nykiel obawia się, że ul. Moniuszki podzieli los ul. Jaracza, z której kilka lat temu zrywano już ułożoną kostkę.
Czytaj: Kostka na Jaracza położona drugi raz. Mieszkańcy ponownie narzekają
Uwagi do jakości ułożonej kostki zgłaszano też na ul. Zielonej w 2013 r. Dominikanin ojciec Paweł Gużyński znalazł na to oryginalny sposób. Robił drogowcom “psikusa”. Nawierzchnia bruku w pobliżu łódzkiego klasztoru dominikanów (u zbiegu ul. Zielonej i Wólczańskiej) była ułożona tak luźno, że ówczesny przeor wyciągał z niej poszczególne kostki. Jak podkreślał ojciec Gużyński, gdyby nawierzchnia była ułożona prawidłowo, to przy wyciąganiu jednego elementu powinna się z nim podnosić powierzchnia w promieniu od 70 cm do 1,3 m. Jak podkreślał duchowny, zły sposób układania kostki, to marnowanie publicznych pieniędzy i ktoś odpowiedzialny za te prace, powinien zostać zwolniony. Jednak w 2013 r. głowy drogowców nie poleciały.
Woonerf w “rozsypce”
Po latach widać też efekty źle ułożonej kostki na ul. Traugutta, gdzie woonerf budowano w 2015 r.
Czytaj: Ruszyła budowa woonerfu na Traugutta w Łodzi [ZDJĘCIA]
LDZ Zmotoryzowani Łodzianie podkreślają, że tak wygląda “odgórne urzędnicze pozwolenie na remonty z bublami i fuszerkami”.
LDZ Zmotoryzowani łodzianie obawiają się, że ul. Moniuszki może podzielić właśnie los ul. Traugutta.
Damian Grosicki / Agnieszka Magnuszewska
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z DRÓG Z ŁODZI I REGIONU |