Bomba ekologiczna w Rogowcu

Pojemniki wypełnione chemikaliami znajdują się w odległości około 100-200 metrów od najbliższych zabudowań.Szacuje się, że mauzerów i beczekmoże być nawet40-50 tysięcy. Mieszkańcy Rogowca nie tylko obawiają się o swoje bezpieczeństwo, ale i narzekają, że porzucone beczki mocno uprzykrzają im życie. – Był jeden huk. Od temperatury wyrywają się dekle metalowych beczek – opowiada jeden z mieszkańców. – To jest bomba. W powietrzu czuć rozpuszczalniki, jakieś smary – dodaje inny. – Smród jest niemiłosierny. Jak są deszcze, całe podwórko stoi w wodzie. Wygląda tak, jakby ktoś dolał paliwo – komentuje jedna mieszkanka podbełchatowskiej miejscowości.

Posłuchaj i dowiedz się więcej:

W ostatnich dniach strażacy aż dwukrotnie interweniowali w sprawie eksplodujących pojemników. Mieszkańcy pytają, kiedy chemikalia znikną.

Kto posprząta odpady?

Niespełna miesiąc temu Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął spór kompetencyjny w tej sprawie, między Starostwem Powiatowym w Bełchatowie a Urzędem Marszałkowskim w Łodzi. Jako organ właściwy do uprzątnięcia odpadów NSA wskazał marszałka województwa łódzkiego.

Wszczynamy postępowanie egzekucyjne, konieczne będzie przeprowadzenie ekspertyzy. Da nam odpowiedź na pytanie, co można zrobić z tymi odpadami. Po uzyskaniu ekspertyzy będziemy wszczynać postępowanie wyłaniające firmę, która będzie sprzątała w zastępstwie – mówi Edyta Marcinkowska, dyrektor Departamentu Środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.

Decyzje na zbieranie odpadów w tym przypadku wydało bełchatowskie starostwo, ale po zmianie przepisów w 2018 roku, to urzędy marszałkowskie są organami właściwymi w sprawach decyzji na zbieranie odpadów powyżej 3 tys. ton.

Sprawą nielegalnego składowiska w Rogowcu zajmuje się prokuratura z Katowic. Prowadzi duże śmieciowe postępowanie.

Czytaj także: Wezwała karetkę, ponieważ miała problem z… odebraniem emerytury na poczcie