Orzeł Łódź ze zwycięstwem w eWinner 1. Lidze – pewna wygrana nad Wybrzeżem Gdańsk
Po trzech porażkach i remisie żużlowcy Orła Łódź wreszcie wygrali mecz. W spotkaniu 7. rundy eWinner 1. Ligi pokonali na łódzkiej MotoArenie Zdunek Wybrzeże Gdańsk 51:38.

Dobre zawody w wykonaniu żużlowców Orła Łódź
Bardzo dobrze spisał się dzisiaj Brady Kurtz, który przywiózł 11 punktów. Po 10 z bonusem dorzucili do łódzkiego dorobku Luke Becker i Niels Kristian Iversen.
Ale po kolei. Mecz świetnie rozpoczął się dla gospodarzy, którzy wygrali 5:1. Najlepiej spod taśmy ruszył Norbert Kościuch, ale na dystansie wyprzedził go wspomniany Kurtz.
W kolejnym biegu, młodzieżowców, świetnie spod taśmy wystartował Miłosz Wysocki. Zawodnika gości ścigał Alekander Grygolec, ale ostatecznie dowiózł do mety 2 oczka. Bieg numer 2 zakończył się remisem po 3. Kolejny łodzianie wygrali 4:2 za sprawą świetnej jazdy Luke Beckera. Z dobrej strony zaprezentował się także Iversen, który na dystansie urwał punkt Timo Lahtiemu. Dla Fina mecz w Łodzi był szczególny, ponieważ jest on wypożyczony do ekipy z Gdańska właśnie z Orła.
W 4. biegu serca kibiców zadrżały, ponieważ na starcie upadek zaliczył Grygolec. Na całe szczęście młodzieżowcowi Orła nic poważnego się nie stało. W powtórce Nowak nie poradził sobie z Jamrogiem i przyjezdni zanotowali pierwsze biegowe zwycięstwo. Punkt dla gości dorzucił Miłosz Wysocki, który pojechał w rezerwie taktycznej za Kamila Marcińca. Na pierwszą przerwę łodzianie zjeżdżali z prowadzeniem 14:10.
Czytaj także: KŻ Orzeł Łódź bliski pokonania Falubazu Zielona Góra. Skończyło się remisem
Po przerwie na równanie toru, Luke Becker wykręcił najszybsze kółko w meczu, a łodzianie wygrali 5:1. Ich przewaga urosła. Kolejne dwa biegi zakończyły się remisem 3:3. W biegu numer 8 łódzkiej publiczności zaprezentował się Nikodem Bartoch, który pojechał jako rezerwa zwykła za Grygolca. Bieg miał dwie odsłony, ponieważ na pierwszym łuku przewrócił się Jakub Jamróg. Został wykluczony z biegu i mieliśmy dłuższą przerwę. Trzeba było naprawić dmuchaną bandę. Gdy można było kontynuować zawody, łodzianie pojechali na 5:1. Trójkę przywiózł Iversen, a dwa oczka dorzucił Bartoch. Po 8 biegach było 30:18 dla gospodarzy.
Kolejne dwa biegi Orzeł wygrał 4:2. Przed kolejnym równaniem toru gdańszczanie nieco odrobili stratę. Duet Lahti-Jamróg zapewnił gościom 4 punkty, między nich wmieszał się Becker.
W końcówce zawodów coraz mocniej do głosu dochodził deszcz, który pokrzyżował plany gospodarzom. Przegrali kolejne dwa biegi i zaczęło się robić nieco nerwowo. Świetnie jeździł Timo Lahti. Przed biegami nominowanymi było jednak 44:33 dla Orła. Już po 14. biegu było wiadomo, że łodzianie tego meczu nie przegrają. Iversen i Nowak pojechali na 5:1. W ostatnim biegu zaprezentowali się najlepsi zawodnicy sobotnich zmagań. 3 do mety przywiózł Timo Lahti, za jego plecami metę minął Becker. Punkcik zdobyty przez Rasmusa Jansena nieco zmniejszył straty gości, ale ostatecznie to Orzeł wygrał 51:38.
Za tydzień kolejna runda zmagań eWinner 1. Ligi.Orzeł Łódź pojedzie do Gdańska na rewanż ze Zdunek Wybrzeżem.
Komentarze po pierwszej od dawna wygranej Orła w eWinner 1. Lidze
– Na kolejny wyjazd pojedziemy po zwycięstwo, bo tę drużynę na to stać. Świetnie zaprezentował się Luke Becker, co mnie bardzo ucieszyło. Teraz będziemy jeszcze pracować z Norbertem Kościuchem. Juniorzy, jak widać, bardzo dobrze jeżdżą. Mamy jednak przed sobą dużo pracy tu na torze, zatem zakasujemy rękawy i pracujemy nad kolejnymi elementami, które do tej pory nam nie służyły, mamy do wykorzystania pewien bufor. Chcemy walczyć o jak najwyższe lokaty. Po tym meczu na pewno wejdzie trochę pozytywnego ducha w drużynę – powiedział trener Michał Widera.
Tym razem deszcz nie pokrzyżował planów organizatorom, ale utrudniał życie zawodnikom. Szczególnie w końcówce spotkania, gdy się w Łodzi rozpadało, powiedział Marcin Nowak, zawodnik Orła Łódź. – Plan B był taki, że nie pojedziemy dalej w meczu z powodu zalanego toru. Na szczęście ta pogoda wytrzymała. Co prawda, w drugiej połowie meczu trochę popadało, ale od początku dobrze się po tym torze jechało. Gdzieś ten wynik był już bezpieczny, ale po tych opadach deszczu już tak nie było. Ja potraciłem punkty, koledzy z drużyny również. Trzeba było na bieżąco korygować zmiany, że po prostu wygrać – dodał Marcin Nowak.
JESTEŚ KIBICEM? SŁUCHAJ I CZYTAJ RELACJE NA ŻYWO Z MECZÓW. WSZYSTKIE TRANSMISJE DOSTĘPNE SĄW DZIALE “SPORT LIVE”. |