Ostatnie tak ważne derby Łodzi ponad 10 lat temu?

Od 9 kwietnia 2012 roku nie było chyba tak ważnych Derbów Łodzi, jakie czekają nas we wtorek (3 maja). Przed 10 laty ŁKS i Widzew walczyły o utrzymanie w ekstraklasie, teraz walczą o powrót do niej. Niewiele jednak łączy te dwa spotkania. W zasadzie tylko gospodarz, bo nawet miejsce nie będzie to samo. Choć spotkanie rozegrane zostanie przy al. Unii Lubelskiej 2, to przecież nie na starym obiekcie, a na nowym Stadionie Miejskim im. Władysława Króla. Podobieństwo może dojść jedno po końcowym gwizdku. Widzew może zaprzepaścić szansę ŁKS-u na baraże, jak wtedy sprawił, że ełkaesiacy byli w trudnej sytuacji w walce o utrzymanie i ostatecznie spadli do I ligi.

Taki scenariusz mógłby się wypełnić, gdyby 3 maja padł remis (w 2012 roku było 1:1). Dla widzewiaków nie byłoby to jednak dobre rozwiązanie, bo tylko zrównaliby się punktami z drugą Arką Gdynia, z którą mają gorszy bilans meczów bezpośrednich. A tylko drugie miejsce da już pewny awans do ekstraklasy. Drużyny od trzeciej pozycji do szóstej czekają specjalne baraże. Widzew zagra w nich na pewno. ŁKS, żeby się do nich dostać, powinien w derbach zdobyć komplet punktów. Tylko to pozwoli zrównać się punktami z szóstą Sandecją Nowy Sącz i siódmą Odrą Opole oraz zbliżyć się na różnicę jednego “oczka” do piątego Chrobrego Głogów.

Sędzia znający realia łódzkich derbów

To pokazuje jak ważne będą najbliższe derby. Choć nie na poziomie ekstraklasy, to na pewno na niebywałym poziomie emocjonalnym. Walki zatem nie powinno zabraknąć. Oby tylko takiej sportowej. Nad tym będzie musiał czuwać sędzia Tomasz Kwiatkowski. Arbiter z Warszawy ma już doświadczenie w derbowych starciach w Łodzi. Prowadził je na Widzewie w 2017 roku (III liga) oraz przed rokiem na ŁKS-ie. W tym pierwszym przypadku można mieć wątpliwości czy sobie poradził z tym zadaniem. Pozwolił na dużo, co zakończyło się wstrząśnieniem mózgu u Przemysława Kocota, a później czerwoną kartką dla Pawła Pyciaka. Warto dodać, że spotkanie z 2017 roku odbyło się pod koniec sezonu, kiedy obie drużyny walczyły o… awans do II ligi.

Derby Łodzi 2022. ŁKS Łódź – Widzew Łódź [RELACJA NA ŻYWO]

A jeśli jesteśmy przy walce, trzeba mieć nadzieję, że takiej unikniemy na trybunach. Po raz pierwszy od 2008 roku przy al. Unii będą mogli zasiąść kibice Widzewa. Fani ŁKS-u przy al. Piłsudskiego już byli – m.in. w rundzie jesiennej. Wtedy było dość spokojnie. Oby teraz było podobnie i skończyło się w najgorszym razie na niecenzuralnych okrzykach.

Kto jest w lepszej formie? ŁKS czy Widzew?

A czego możemy się spodziewać na boisku? To jest chyba najtrudniejsze pytanie. Widzew za mecz z Koroną Kielce zebrał pozytywne recenzje. Problem? Porażka 1:2. Pozytywem dla trenera Janusza Niedźwiedzia jest powrót do gry kontuzjowanych piłkarzy na czele z Juliuszem Letniowskim czy Przemysławem Kitą.

Dużo gorzej jest w ŁKS-ie. Porażka z Arką i wygrane Odry Opole oraz Sandecji Nowy Sącz sprawiły, że miejsca na pomyłki już niemal brak. Natomiast w klubie nie dzieje się najlepiej, co pokazuje sytuacja z Antonio Dominguezem. Klub poinformował, że Hiszpan z przyczyn osobistych chce rozwiązać kontrakt i nie zagra już w tym sezonie. W komunikacie podkreślono, że nie ma żadnych zobowiązań finansowych wobec zawodnika. Nie minęło kilka godzin, a Dominguez w mediach społecznościowych zamieścił wpis, w którym wyjaśnił kibicom, że decyzja była podyktowana tylko i wyłącznie problemami z wypłatami. Nie będziemy rozstrzygać kto ma rację. Pokazuje to jednak, że w klubie nie dzieje się dobrze.

W takiej sytuacji nie zdziwiłbym się, gdyby trener Marcin Pogorzała postawił na wychowanków, dla których “Przeplatanka”, to coś więcej niż tylko herb. Maksymilian Rozwandowicz, Oskar Koprowski i Adam Marciniak powinni wyjść od początku.

W Widzewie pytania są dwa. Kto zagra w ataku oraz czy na środku obrony ponownie zobaczymy Marka Hanouska. Mecz z Koroną pokazał, że eksperyment z Czechem w defensywie zamiast w środku pomocy jest bardzo ryzykowny. Druga sprawa, to skuteczny snajper. Choć w Widzewie szczycą się, że gole strzela cała drużyna, to obecność napastnika, który mógłby wywoływać popłoch w szeregach defensywnych Widzewa może być nie do przecenienia.

Historia Derbów Łodzi ŁKS – Widzew

Warto dodać, że odkąd obie drużyny zaczęły się odradzać po upadkach, derby rozegrano pięć razy. Czterokrotnie oglądaliśmy remisy, w tym trzy razy po 2:2. Raz wygrał ŁKS. Widzew jest jeszcze bez zwycięstwa. Na korzyść “czerwono-biało-czerwonych” przemawia to, że ŁKS po raz ostatni u siebie wygrał w 2008 roku – wtedy, kiedy po raz ostatni przy al. Unii byli fani Widzewa.

Derby Łodzi 2022. ŁKS Łódź – Widzew Łódź [RELACJA NA ŻYWO]

I na koniec jeszcze trochę historii. Pierwsze derby pomiędzy ŁKS-em a TMRF-em Widzew (mistrzostwa Łodzi) rozegrano 25 czerwca 1911 roku, a pierwsze spotkanie (nieoficjalne) ŁKS – RTS Widzew datowane jest na 7 marca 1926 roku. Pierwszy mecz w ekstraklasie miał miejsce 3 czerwca 1948 r. W potyczkach ligowych obie drużyny rywalizowały ze sobą 67 razy. ŁKS wygrał 13 z nich, a Widzew triumfował 27-krotnie. Tyle samo, co zwycięstw “czerwono-biało-czerwonych” było też remisów. Ełkaesiacy strzelili 70 goli, a widzewiacy 95. Najlepsi strzelcy to Włodzimierz Smolarek z Widzewa (7 goli) i Longin Janeczek z ŁKS-u (5). Z obecnie grających piłkarzy najwięcej, po dwa trafienia mają Pirulo i… Maciej Dąbrowski (obaj z ŁKS-u). Jeśli chodzi o najwyższe ligowe wygrane to ŁKS zwyciężył 6:1 (1948 r.), a Widzew 5:0 (1999 r.).

Kiedy Derby Łodzi ŁKS – Widzew? Gdzie relacja na żywo?

Czy któreś z osiągnięć będzie wymazane po 3-majowym pojedynku? Początek 68. ligowych Derbów Łodzi ŁKS – Widzew o godzinie 18. Relacja minuta po minucie na portalu Radia Łódź, transmisja w internetowym playerze, a także na antenie głównej. Serdecznie zapraszamy!

Posłuchaj także: